Polskie Pioruny robią furorę na całym świecie. To zasługa Ukrainy
Wojna w Ukrainie pokazała, że polskie wyrzutnie Piorun to rewelacyjna broń, która pomaga skutecznie walczyć z agresorem. Firma Mesko, ich producent, podała, że zainteresowanie Piorunami na całym świecie jest gigantyczne.
Polski Przenośny Przeciwlotniczy Zestaw Rakietowy Piorun był uważany za rewelacyjną broń jeszcze na długo przed wojną w Ukrainie. Jednak to właśnie skuteczne walki Ukraińców z Rosjanami pozwoliły uzmysłowić wielu rządom krajów świata, że warto bliżej zainteresować się tą bronią, a nawet ją zakupić.
Firma Mesko pochwaliła się, że dostaje zapytania o Pioruna z ogromnej ilości krajów. Na pewno na tę popularność polskiej broni wpłynęły ostatnie dobre wieści z Ukrainy. Za pomocą Piorunów zniszczono tam rosyjski śmigłowiec Ka-52 Aligator, samolot szturmowy Su-25 i dziesiątki innych pojazdów powietrznych.
Polskie Pioruny mogą stać się hitem sprzedażowym
Na razie produkcja Piorunów nie przekraczała 300 sztuk rocznie. Teraz ma się to zmienić. Mesko podaje, że chce osiągnąć nawet 600 sztuk i 1000 sztuk pocisków rocznie. Największa ilość wyrzutni trafi na pewno do Wojska Polskiego, ale firma chce również zacząć produkować dla innych krajów, które są tą bronią najbardziej zainteresowane.
Inne kraje będą musiały jednak trochę poczekać. Najpierw bowiem musi zostać zrealizowany przez Mesko kontrakt dla polskiej armii. Umowę na dostawę Piorunów podpisano w 2016 roku. Wówczas Mesko zobowiązało się dostarczyć 1300 sztuk pocisków i 420 wyrzutni w cenie 932 milionów złotych.
Co wiemy o polskiej broni PPZR Piorun?
Przenośny Przeciwlotniczy Zestaw Rakietowy (PPZR) Piorun to zmodernizowana wersja zestawu Grom. Warto tutaj przypomnieć, że ten rewelacyjny sprzęt pokazał swoje możliwości w konflikcie w Gruzji, za który odpowiada Rosja. Na dwanaście wystrzelonych rakiet Grom, dziewięć trafiło w rosyjskie samoloty. Na Ukrainie skuteczność systemu jest jeszcze wyższa.
Zestaw przeciwlotniczy Piorun ma masę 16.5 kg, składa się z 10.5 kg pocisku rakietowego, wyrzutni, mechanizmu startowego i naziemnego bloku zasilania. Jak czytamy na witrynie zakładów Mesko, system przeznaczony jest do zwalczania celów powietrznych poruszających się z prędkością 1440 km/h na wysokości od 10 do 4000 metrów i odległości od 500 do 6500 metrów.