Putin grozi bombą atomową? Ten prosty algorytm pozwoli sprawdzić, czy możemy czuć się bezpiecznie

Symulator eksplozji bomby atomowej po ostatnich wypowiedziach Putina bije rekordy popularności w sieci. Dzięki serwisowi Nukemap możemy "zbombardować” ładunkami atomowymi dowolne miejsce na Ziemi i sprawdzić zasięg kuli ognia, fali uderzeniowej czy opadu radioaktywnego.

Symulator eksplozji bomby atomowej po ostatnich wypowiedziach Putina bije rekordy popularności w sieci. Dzięki serwisowi Nukemap możemy "zbombardować” ładunkami atomowymi dowolne miejsce na Ziemi i sprawdzić zasięg kuli ognia, fali uderzeniowej czy opadu radioaktywnego.
Symulacja wybuchu bomby atomowej w Warszawie o sile 15 kiloton /Nukemap /domena publiczna

Nukemap to prosty, internetowy symulator wybuchu bomby atomowej, który od początku agresji Rosji na Ukrainę i nuklearnych gróźb Putina przeżywa prawdziwe oblężenie. Na pomysł serwisu wpadł Alex Wellerstein, znany ekspert od broni jądrowej i jednocześnie profesor Stevens Institute of Technology. W jednym z wywiadów tłumaczył, że każdy powinien mieć możliwość sprawdzenia osobistego zagrożenia związanego z eksplozją bomby jądrowej w pobliżu domu. Wiadomo bowiem, że im dalej od "punktu zero" czyli miejsca eksplozji, tym większa szansa na przeżycie. Algorytm nukemap jest bardzo prosty - trzeba podać dwie informacje.

Reklama
  • miejsce ataku jądrowego (szczegółowe dane lokalizaji lub po prostu wystarczy wpisać nazwę miasta)
  • moc bomby jądrowej w kilotonach

Potem wystarczy jedynie wcisnąć czerwony przycisk "detonacja" i zobaczyć, w której strefie zniszczenia będziemy.

Program pozwala wybrać, czy ładunek ma zostać zdetonowany w powietrzu czy na ziemi. Przy wyborze siły ładunku jądrowego mamy możliwość wyboru kilku najbardziej popularnych "bomb atomowych" znanych z historii lub ze współczesnych arsenałów światowych mocarstw atomowych. 

W ustawieniach symulacji eksplozji atomowej w dowolnym mieście możemy sprawdzić, jakie zniszczenia wywołałby np. "Fat Boy" (tłum. "grubas") o sile 20 kiloton, czyli amerykańska bomba atomowa, która zniszczyła Nagasaki

Do wyboru mamy także całą paletę ładunków jądrowych Federacji Rosyjskiej, w tym słynną "Car-Bombę", która miała niewyobrażalną moc 50 megaton (czyli 50 tys. kiloton). Do największej detonacji jądrowej w historii naszej planety doszło 31 października 1961 roku na terenie rosyjskiego archipelagu Nowa Ziemia na dalekiej północy Rosji. Ten atomowy potwór został zrzucony z samolotu z wysokości 10,5 kilometra na spadochronie ważącym prawie tonę, po czym eksplodował 4 kilometry na ziemią. 

Kręgi zniszczenia

Portal Nukemap pokazuje skutki eksplozji jądrowej, w tym promień rażenia fali cieplnej. Pomarańczowy obszar to tzw. kula ognia, w której zniszczenia są największe. Kolejne pierścienie pokazują zasięg fali uderzeniowej i promieniowania. Ostatni, najbardziej oddalony od epicentrum szary pierścień pokazuje obszar, gdzie uszkodzenia będą niewielkie, a szanse na przeżycie wybuchu bomby bardzo duże.

Twórca serwisu Alex Wellerstein przyznał w mediach społecznościowych, że nigdy nie spodziewał się tak ogromnego zainteresowania swoim symulatorem bomb atomowych. Po  ataku Rosji na Ukrainę chętnych do atomowych, wirtualnych testów było tak dużo, że serwery nie wytrzymały takiego ruchu.

W wywiadzie dla miesięcznika The Atlantic Alex Wellerstein powiedział, że ma nadzieję, że już nigdy nie dojdzie do użycia broni jądrowej, a jego program pozostanie na zawsze jedynie wirtualną, niegroźną ciekawostką. Niestety ostatnie wypowiedzi polityków rosyjskich nie dają powodów do aż takiego optymizmu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy