Rosja dalej improwizuje. Zmienia słynne "meleksy" w systemy przeciwlotnicze
Moskwa po raz kolejny stawia na "wielką improwizację" i zmienia chińskie cywilne pojazdy off-roadowe Desertcross 1000-3 w systemy przeciwlotnicze wyposażone w dwa karabiny maszynowe PK/PKM.
O pojazdach Desertcross 1000-3 działających w Ukrainie słyszeliśmy już kilka razy, bo o Rosjanach atakujących na "meleksach" czy "przerośniętych wózkach golfowych" zrobiło się naprawdę głośno. I trudno się dziwić, bo to nieopancerzone wozy, które nie zapewniają żadnej ochrony na wypadek ataku, więc korzystającym z nich żołnierzom pozostaje liczyć na "boską interwencję". Mówiąc krótko, zdecydowanie nie są to jednak jednostki, które ktokolwiek chciałby prowadzić do walki, chyba że ostatniej w swoim życiu.
Teraz z kolei Moskwa ma na nie nowy pomysł, a mianowicie zmienia je w improwizowane systemy przeciwlotnicze, potwierdzając podejrzenia o rosnących problemach z utrzymaniem dostaw nowoczesnego sprzętu wojskowego w obliczu znacznych strat na polu bitwy. Bo chociaż wysoka mobilność pojazdów Desertcross 1000-3 ma swoje zalety bojowe, to takie przystosowanie pojazdów cywilnych mocno uwydatnia poważne niedobory i wysoki wskaźnik zużycia systemów militarnych, jakiego doświadczają siły rosyjskie.
Dospawamy karabiny i będzie pan zadowolony
Nowa prowizoryczna instalacja przeciwlotnicza składa się z dwóch karabinów maszynowych PKT zamontowanych na podwoziu Desertcross 1000-3. Ten może się pochwalić ładownością do 300 kilogramów, więc wystarczająco do przewożenia tego wyposażenia i skromnego zapasu amunicji.
Warto jednak podkreślić, że ponownie mamy do czynienia z wiekowym już sprzętem, bo PKT to czołgowy karabin maszynowy będący pochodną karabinu PK, przejętą do uzbrojenia już w 1962 roku. PKT posiada dłuższą lufę (722 mm bez tłumika płomienia vs 605 mm w podstawowej wersji) o grubszych ściankach, zamknięty regulator gazowy i elektrospust. Zasilanie zapewnia taśma o pojemności 250 naboi, szybkostrzelność praktyczna wynosi 250 strzałów na minutę, donośność maksymalna to ok. 3800 m, a skuteczna ok. 1000 m.
Desertcross 1000-3. Co to za pojazd?
Ogromne straty sprzętowe podczas wojny w Ukrainie zmusiły Kreml do szukania sprzętu wojskowego w każdym możliwym miejscu. Jednym z nich okazały się Chiny, które zaoferowały pomoc, a konkretniej sprzedaż 2000 pojazdów Desertcross 1000-3, przekonując przy tym, że nie dostarczają przecież żadnych rozwiązań militarnych żadnej ze stron konfliktu.
Zwłaszcza że Desertcross 1000-3 w bazowej wersji kosztuje ok. 17 tys. dolarów i przypomina niewielkie buggy lub wózek golfowy z napędem 4x4, nie oferując żadnej ochrony nie tylko przed atakiem, ale nawet wiatrem, deszczem czy śniegiem. Te miały się jednak przydać Rosjanom do rekonesansu, patrolowania terenu czy transportu rannych żołnierzy, szczególnie w trudnych obecnie ukraińskich warunkach (pojazd posiada nawet specjalną nagrzewnicę do pracy w niskiej temperaturze).
Parametry techniczne wozu Desertcross 1000-3:
- Producent: Shandong Odes Industry
- Długość: 3,4 m
- Szerokość: 1,8 m
- Wysokość: 1,9 m
- Maksymalna waga: 1600 kg
- Masa załadunku: 550 kg
- Napęd: 2-cylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1.0 l i mocy 87 km
- Prędkość maksymalna: 80 km\h
- Zasięg: 250 km
***
Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!