Rosja nie zdobędzie Kijowa dopóki nie rozwiąże tego problemu na Białorusi
Ukraińcy dzielnie bronią Kijowa, lecz mogą nawet nie zdawać sobie sprawy z pomocy, jaką na odległość dostają. Putin nie może zdobyć ukraińskiej stolicy, bo nie wygrał jeszcze „bitwy o tory”.
W czasie II wojny światowej nie każdy Niemiec był nazistą i popierał Hitlera. Tak samo jest teraz w przypadku wojny Rosji z Ukrainą. Wielu obywateli Rosji sprzeciwia się działaniom militarnym swojego kraju. W związku z tym w największych miastach urządzane są protesty. Wojna nie podoba się również wielu obywatelom sojuszniczej Białorusi, którzy robią wszystko, by spowolnić transporty kolejowe.
"Bitwa o tory", "kolejowa partyzantka", "wojna kolejowa" - działania białoruskich opozycjonistów zyskują coraz to nowe nazwy. Wszystkie jednak nawiązują do sedna ich działalności, czyli utrudnianiu życia kolejarzom przewożącym ładunki wojskowe. Żeby to osiągnąć nie wahają się punktowo uszkodzić białoruskiej infrastruktury kolejowej, z której korzystają rosyjskie pociągi. Trzeba Białorusinów pochwalić za zdolność szybkiej i sprawnej organizacji, gdyż rozpoczęli działalność w zaledwie dwa dni po rozpoczęciu wojny.