Rosja przenosi ćwiczenia nuklearne bliżej NATO. Odbędą się przy granicy z Polską

Rozpoczął się kolejny etap trwających już od kilku tygodni ćwiczeń rosyjskich taktycznych sił jądrowych. Teraz manewry obejmą także dystrykt wojskowy znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie krajów członkowskich NATO, w tym Polski. Czy mamy się czego obawiać?

Minister obrony kraju, Andriej Biełousow ogłosił, że ćwiczenia obejmują Leningradzki Okręg Wojskowy. Jest to nowy operacyjno-terytorialny związek wojskowy w Rosji. Utworzono go w 2023 roku jako odpowiedź na akcesję Finlandii do NATO. Jego obszar obejmuje m.in. obwód Królewiecki oraz terytoria graniczące z Litwą, Łotwą, Estonią i Finlandią. 

Reklama

Co obejmują rosyjskie ćwiczenia nuklearne?

W ramach manewrów żołnierze i marynarze z Leningradzkiego Okręgu Wojskowego mieli ćwiczyć rozmieszczenie taktycznej broni jądrowej. W program ćwiczeń zaliczały się także strzelania z pociskami treningowymi z wyrzutni rakiet balistycznych krótkiego zasięgu Iskander-M i wszelka obsługa techniczno-logistyczna wyrzutni, które zdolne są do przenoszenia pocisków z głowicami nuklearnymi. 

Duży nacisk położono także na szkolenie z zakresu bezpiecznego przemieszczania się na pozycje bojowe. Ćwiczono również kamuflowanie oraz szybką relokację wyrzutni wykorzystując najnowsze doświadczenia z konfliktu z Ukrainą.  

Marynarze natomiast otrzymali zadanie uzbrojenia swoich okrętów w pociski manewrujące ze specjalistycznymi głowicami ćwiczebnymi. Następnie mają wypłynąć na pozycje patrolowe (Leningradzki Okręg Wojskowy obejmuje terytorium m.in. z dostępem do Morza Bałtyckiego oraz Białego).

Rozszerzenie ćwiczeń jest odpowiedzią na działania NATO

Najprawdopodobniej decyzja o dołączeniu Leningradzkiego Okręgu Wojskowego do ćwiczeń jednostek wyposażonych w broń jądrową jest wynikiem niedawnych akcji NATO. Mowa tutaj o zezwoleniu Ukrainie na wykorzystanie zachodniej broni do atakowania celów leżących na terenie Federacji Rosyjskiej. 

Rosjanie już wcześniej grozili państwom NATO z tego powodu. Mówili, że są w stanie uzbroić w broń dalekiego zasięgu nieprzyjaźnie nastawione do nich kraje, tak aby mogły one uderzać w cele na terenie Europy oraz Ameryki Północnej. 

Możliwe, że Rosjanie spełnili już swoje groźby, gdyż niedawno w porcie w Hawanie na Kubie widoczny był rosyjski transportowiec z nieznanym ładunkiem eskortowany m.in. przez atomowe okręty podwodne. Sama rosyjska flota także coraz śmielej działa w okolicy Karaibów i niedługo rozpocznie tam ćwiczenia wojskowe. Całej sytuacji aktywnie przyglądają się okręty Marynarki Wojennej USA.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | broń atomowa | Iskander | ćwiczenia wojskowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy