Rosja straciła broń wartą fortunę. Ma jej zaledwie kilka sztuk

Ukraińcy pochwalili się zniszczeniem niezwykle rzadkiego rosyjskiego systemu ISDM Zemledelie. I doszło do tego na rosyjskiej ziemi w obwodzie kurskim. To wielka strata dla Kremla, ponieważ te systemy warte są fortunę.

Rosja straciła broń wartą fortunę. To ISDM Zemledelie
Rosja straciła broń wartą fortunę. To ISDM ZemledelieVitaly Kuzmin123RF/PICSEL

Rosjanie mają ogromne problemy z wyparciem ukraińskich żołnierzy ze swojego obwodu kurskiego. Najnowsza strata Kremla jeszcze bardziej utrudni walkę z Ukraińcami i zabezpieczenie swojej ziemi. Otóż armia właśnie straciła system ISDM Zemledelie, która służy do błyskawicznego minowania terenu.

To zaledwie trzeci udokumentowany przypadek neutralizacji tej broni. Jest to najnowocześniejszy sprzęt, światowej klasy. Obecnie w służbie znajduje się tylko kilka sztuk tych urządzeń. Ma to miejsce ze względu na koszt ich produkcji. Warte są fortunę, ponieważ są niezwykle skuteczne w swojej pracy.

Rosja straciła broń wartą fortunę. Ma jej tylko kilka sztuk

Ukraińcy namierzyli jeden z nielicznych tych systemów w obwodzie kurskim. Rosjanie przygotowywali go do przeprawy przez jedną z rzek. W ekspresowym tempie do gry wszedł dron kamikadze i rosyjski sprzęt w spektakularny sposób przestał istnieć. Bezzałogowiec za kilka tysięcy dolarów zniszczył broń wartą grube miliony.

ISDM Zemledelie to najnowszej generacji system minowania narzutowego, który w kilka minut potrafi rozstawić miny na obszarze kilku boisk piłkarskich. Jak zapewnia jego producent, zasięg wynosi od 5 do 15 kilometrów. Za jego pomocą mogą być rozrzucane zarówno miny przeciwpancerne, jak i przeciwpiechotne. Systemowi mobilność zapewnia ciężarówka Kamaz 6560 8x8, na której umieszczono dwa stojaki z 25 wyrzutniami rurowymi na każdym.

Czym jest i co potrafi rosyjski system ISDM Zemledelie?

ISDM Zemledelie jest w stanie w błyskawicznym tempie transportować i wystrzelić 50 rakiet kalibru 122 mm załadowanych rozrzucanymi minami. Co ciekawe, spadają one na ziemię na spadochronach i mogą być uzbrajane lub detonowane zdalnie. Pojazd jest chroniony granatami dymnymi, ale w tym przypadku atak nastąpił z zaskoczenia i Rosjanie nie zdążyli go obronić.

Ukraińcy bardzo obawiają się tego systemu, dlatego tym bardziej cieszy strata Rosjan, bo ta akcja zaowocuje większym bezpieczeństwem dla sił ukraińskich. Ostatni znany atak na ten sprzęt nastąpił w lipcu bieżącego roku i półtora roku temu w obwodzie donieckim. W ramach tej samej operacji trafiono też system obrony powietrznej Tor-M1. Według służb ukraińskich, Rosja utraciła ponadto wyrzutnie BM-21 GRAD MLRS i dwa działa samobieżne 2S1 Goździk.

SpaceX "Polaris Dawn": Jared Isaacman pierwszym prywatnym obywatelem w przestrzeni kosmicznejAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas