Czy Sławosz Uznański-Wiśniewski po powrocie z kosmosu poczuje "jet lag"?
Po kilkunastu dniach w kosmosie Sławosz Uznański-Wiśniewski wraca na Ziemię. Ale jego ciało jeszcze długo nie będzie "na swoim miejscu". Astronauci po lądowaniu często nie są w stanie chodzić ani utrzymać równowagi. To nie uraz, a efekt przestrojenia organizmu – tzw. "space lag".

Po ponad dwóch tygodniach na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, Sławosz Uznański-Wiśniewski wraca na Ziemię. W poniedziałek 14 lipca zamknięto właz kapsuły Dragon. Podróż powrotna trwała niemal dobę. Po lądowaniu w kapsule SpaceX,we wtorek 15 lipca, Uznański-Wiśniewski oraz pozostali astronauci wyszli podtrzymywani przez osoby z obsługi naziemnej. Astronauci spędzający więcej czasu w kosmosie mogą być ostrożnie wynoszeni na noszach. Nie z powodu urazu, lecz "przestrojenia" organizmu.
Czy to "jet lag"? A może "space lag"? Naukowcy mają na to swoje określenie: space motion sickness - kosmiczna choroba lokomocyjna. Dotyka niemal wszystkich astronautów po powrocie na Ziemię, niezależnie od długości pobytu w kosmosie.
"Space lag" po powrocie z ISS. Co się dzieje z ciałem astronauty?
Jak tłumaczy John DeWitt, dyrektor nauk stosowanych na Uniwersytecie Rice i były starszy naukowiec NASA, zawroty głowy i nudności to efekt ponownego przyzwyczajania się organizmu do grawitacji. Nasze ciała przez całe życie korzystają z jej działania - pionizują się, balansują, napinają mięśnie. W stanie mikrograwitacji, a właśnie w takim stanie przebywa się na ISS, ciało przestawia się na nowe warunki. Najmocniej odczuwa to układ przedsionkowy ucha wewnętrznego, odpowiedzialny za utrzymanie równowagi.
W kosmosie mózg ignoruje pewne sygnały z tego układu, bo są one w stanie nieważkości bezużyteczne. Po powrocie na Ziemię wracają, ale przez chwilę mózg nie wie, jak je zinterpretować. Efekt? Dezorientacja, chwiejący się chód, a czasem nawet wymioty. To dlatego astronauci wyglądają na "półprzytomnych", gdy wyciąga się ich z kapsuły.
Na szczęście dolegliwości te mijają zwykle w ciągu kilkunastu godzin. Dr Uznański-Wiśniewski raczej nie będzie musiał poddawać się długiej rekonwalescencji. Misja Ignis trwała krótko, więc jego układ nerwowy nie zdążył się całkowicie przestawić. Inaczej jest z astronautami wracającymi po pół roku. Oni przez kilka dni nie są w stanie nawet samodzielnie chodzić.
Mięśnie astronauty a długość misji. Jak duże jest ryzyko osłabienia?
Na długich misjach (ISS, Księżyc, przyszły Mars) ciało astronauty stopniowo traci masę mięśniową i gęstość kości. To efekt braku obciążenia grawitacyjnego. Na Ziemi wystarcza wystarcza zwykłe chodzenie, by utrzymać mięśnie w formie. W kosmosie mięśnie nie muszą się wysilać. Dlatego astronauci ćwiczą codziennie na specjalnych urządzeniach, by opóźnić proces atrofii.
W przypadku Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego nie ma jednak powodów do niepokoju. Przebywał w kosmosie za krótko, by doszło do zauważalnej degradacji mięśni. Jego powrót do formy na Ziemi może zająć zaledwie kilka dni. Wystarczy kilka spokojnych treningów i adaptacja błędnika.
Kosmiczny jet lag, czy to naprawdę "lag"?
Choć potocznie mówi się o "kosmicznym jet lagu" (a precyzyjniej "space lagu"), nie jest to to samo co zmęczenie po długim locie samolotem przez kilka stref czasowych. W przypadku astronauty to raczej efekt neurologiczny niż zegar biologiczny. Co ciekawe, podczas pobytu na ISS astronauci żyją według czasu UTC. Misja Ignis była więc bardziej "rozregulowaniem fizycznym" niż rytmicznym.
Czy więc Sławosz Uznański-Wiśniewski po powrocie będzie miał zawroty głowy? Najpewniej tak, przez kilka godzin. Czy będzie osłabiony? Minimalnie. Czy doświadczy "space lag"? W sensie popularnonaukowym - tak. Ale w porównaniu z kolegami wracającymi po sześciu miesiącach, jego powrót do ziemskiej normy będzie raczej łagodnym lądowaniem niż wielkim wstrząsem.
Źródła: LiveScience, ESA, Wikipedia