Rosjanie przechodzą na stronę Ukraińców i walczą z Putinem. Prawda czy ukraińska propaganda?

Coraz większa liczba rosyjskich żołnierzy ma nie tylko się poddawać, ale wręcz przechodzić na stronę Ukraińców i walczyć z Putinem – informuje ukraiński wywiad. Nie należy jednak tych informacji brać zawsze za pewne, ponieważ mogą być one elementem ukraińskiej propagandy wojskowej mającej określone cele, jak m.in. zmylenie wroga.

Żołnierze rosyjscy w Ukrainie
Żołnierze rosyjscy w UkrainieEast News

Raport przygotowany przez ukraińskie wojskowe służby wywiadowcze mówi, że Rosjanie nie tylko odmawiają walki, ale wręcz coraz częściej przechodzą na stronę Ukrainy i walczą przeciwko reżimowi Putina. Ukraińska strona nie podaje jednak żadnych szczegółowych, więc nie wiadomo, na ile prawdziwe są te twierdzenia i czy nie jest to tylko element wyjątkowo sprawnej wojennej propagandy.

Masowe dezercje rosyjskich żołnierzy?

Sztab Generalny Ukrainy miał także odnotować przypadki masowego odmawiania przez rosyjskich żołnierzy udziału w walkach w Ukrainie. 12 marca 600 Rosjan miało wszcząć bunt koło Odessy i odmówić udziału w walkach. 22 marca podobnie zachowały się jednostki piechoty morskiej. W regionie miasta Sumy 300 rosyjskich żołnierzy miało odmówić wykonania rozkazu i uciekło pozostawiając sprzęt. Niskie morale i ryzyko dezercji powstrzymuje też Białorusinów przed dołączeniem do wojny. Dlatego to wyjątkowych ciężkich walk w miastach ściąga się syryjskich najemników oraz bezwzględnych Czeczeńców Ramzana Kadyrowa. Ci ostatni wcielili się również w rolę, którą kiedyś pełniło NKWD, czyli pilnuje aby rosyjscy żołnierze nie uciekali z pola bitwy.

Wielu rosyjskich żołnierzy ma dość walki i dokonuje dezercji
Wielu rosyjskich żołnierzy ma dość walki i dokonuje dezercjiStringer/Anadolu AgencyGetty Images

Niskie morale Rosjan nie powinno dziwić. Duża część z nich uwierzyła, że faktycznie bierze udział w operacji denazyfikacyjnej Ukrainy, a armia ukraińska rozpadanie się w dwa dni. Tak się jednak nie stało, zamiast kwiatów na Rosjan czekały dobrze przygotowane, zaprawione w bojach ukraińskie jednostki o bardzo wysokim morale.

Dlatego też Rosjanie nie są chętni do prowadzenia dalszych działań. Problem z dezercją jest tak duży, że po stronie rosyjskie miano utworzyć nawet specjalne obozy, w których przetrzymuje się żołnierzy, którzy podjęli takie kroki.

Bogdan Klich w „Gościu Wydarzeń” o możliwościach polskiej armiiPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas