Rosjanie skonstruowali przerażającą broń. Zobaczcie w akcji latający AK-47

A mowa o wykorzystaniu go w latającej konstrukcji z udziałem dronów, o czym dowiedzieliśmy się za sprawą informacji, które wyciekły właśnie do sieci. Mówiąc wprost, mamy do czynienia z pełni funkcjonalnym AK-47 umieszczonym pomiędzy skrzydłami, który może siać spustoszenie bez udziału żołnierzy, a raczej z operatorem pozostającym w bezpiecznym miejscu.

Rozwiązanie to zostało opracowane przez ekspertów z zajmującej się zaopatrzeniem rosyjskiej armii firmy Almaz-Antey, którzy w ubiegłym roku złożyli stosowny wniosek patentowy. Co prawda z grafik nie wynika dokładnie, w jaki sposób całość będzie latać, ale elementy na skrzydłach sugerują śmigła. System kontrolny został wbudowany w tylne stabilizatory konstrukcji, ale wisienką na torcie jest tu wspomniany kałasznikow osadzony w specjalnej ramie/klatce.

Możemy też dojrzeć magazynek mieszczący 30 pocisków, najprawdopodobniej bez możliwości przeładowania w locie - dla porównania standardowy AK 47 może wystrzelić 600 pocisków na minutę i sięgnąć celu oddalonego nawet o 300 metrów. Co prawda i tak pojawiają się tu uzasadnione pytania o sterowanie konstrukcją podczas strzelania, bo karabin ma solidny odrzut, ale skoro konstruktorzy zgłosili wniosek patentowy, to z pewnością udało im się uporać z tym problemem.

Nie można też zapominać, że AK 47 jest skuteczny jedynie w walce przeciwko ludziom lub innym nieopancerzonym celom, więc trudno sobie wyobrazić zastosowanie tej latającej konstrukcji, oczywiście odrzucając to najbardziej oczywiste i przerażające zarazem. Czyżby miało to być narzędzie do likwidowania innych dronów? Być może, ale warto przy okazji pamiętać, że duża część wniosków patentowych nigdy nie trafia do użycia jako gotowe produkty, więc i tym razem może być podobnie.

Źródło: GeekWeek.pl/thesun