Rosjanie urządzili Ukraińcom masakrę śmigłowców

Ukraińcy w ostatnich tygodniach zniszczyli kilkanaście rosyjskich samolotów wartych łącznie setki milionów dolarów. Rosjanie w odwecie pomyślnie zaatakowali flotę ukraińskich śmigłowców.

Ukraińcy w ostatnich tygodniach zniszczyli kilkanaście rosyjskich samolotów wartych łącznie setki milionów dolarów. Rosjanie w odwecie pomyślnie zaatakowali flotę ukraińskich śmigłowców.
Rosjanie urządzili Ukraińcom masakrę śmigłowców Mi-8 /123RF/PICSEL

W serwisach społecznościowych pojawiło się bardzo bolesne nagranie dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Otóż Rosjanom udało się namierzyć i zniszczyć kilka ukraińskich śmigłowców Mi-8. Maszyny miały znajdować się na tymczasowo przygotowanym lotnisku gdzieś w obwodzie zaporoskim.

Całe zdarzenie postanowił skomentować polski analityk wojskowy, Jarosław Wolski. Zwrócił on uwagę na fakt bardzo dobrego przygotowania rosyjskiego kompleksu rozpoznawczo-uderzeniowego. — Najpierw poleciał jeden pocisk z głowicą kasetową (sądząc po ilości ładunków raczej Tornado niż Iskander) a po tym jak 2 uszkodzone maszyny nie mogły odlecieć, pojedyncze trafienia amunicją precyzyjną — opisał rosyjski atak Jarosław Wolski.

Reklama

Rosjanie zniszczyli kilka ukraińskich śmigłowców Mi-8

Wszystko wskazuje na to, że Ukraińcy byli całkowicie zaskoczeni tą sytuacją i kompletnie nie spodziewali się nalotu na taką skalę, dlatego skutki są tak opłakane. To niepokojące, że rosyjskie drony wywiadowcze swobodnie latają sobie daleko od frontu, na terenach kontrolowanych przez Ukraińców. — Oczywiście jest to pokłosie tylko i wyłącznie tego, że RUS drony latają jak u siebie 40-80 km na zapleczu ukraińskim — dodał Wolski.

Znany polski analityk OSINT podkreślił, że wykorzystany został tutaj pocisk z głowicą kasetową, najprawdopodobniej z systemu Tornado. Rosjanie wykorzystują tą broń zawsze wówczas, gdy chcą mieć absolutną pewność, że ważny cel zostanie całkowicie spacyfikowane. Niestety, tak stało się i tym razem.

Czym jest rosyjski śmigłowiec wielozadaniowy Mi-8?

Celem były słynne i popularne śmigłowce wielozadaniowe Mi-8. Niskie loty i uniki są dla niego bułką z masłem. Maszyna może pochwalić się ogromną wytrzymałością i niezawodnością. Ukraińcy wykorzystują obecnie Mi-8 m.in. w obwodzie charkowskim, donieckim, zaporoskim czy chersońskim, gdzie dzięki nim mogą transportować żołnierzy czy sprzęt, a nawet dokonywać ataków na pozycje Rosjan.

Śmigłowiec Mi-8 został opracowany w biurze konstrukcyjnym Michaiła Mila na początku lat 60. XX wieku, czyli jeszcze w czasach Związku Radzieckiego. Docelowo miały one zastąpić lżejsze śmigłowce Mi-4. Pierwsze loty Mi-8 odbyły się w 1961 roku, a seryjną produkcję rozpoczęto 4 lata później.

Na jej podkładzie zmieści się 3-osobowa załoga, a także 30 żołnierzy, 12 noszy, 4000 kilogramów ładunku wewnątrz lub 5000 kilogramów podwieszonego na zewnątrz. Jeśli chodzi o silniki, to są to dwa turbowałowe Klimov TW2-117 o mocy 1105 kW każdy. Mi-8 może odbywać loty z maksymalną prędkością 250 km/h, na pułapie do 4500 metrów i w odległości ok. 450 kilometrów. Dotychczas wyprodukowano ponad 17 tysięcy tego typu maszyn.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzęt wojskowy | Mi-8 | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy