Rosjanie wstrząśnięci nową ukraińską bronią

W rosyjskich serwisach społecznościowych pojawiły się informacje o użyciu przez Ukraińców nowych dronów kamikadze do ataków na terytorium Rosji.

W rosyjskich serwisach społecznościowych pojawiły się informacje o użyciu przez Ukraińców nowych dronów kamikadze do ataków na terytorium Rosji.
Rosjanie wstrząśnięci ukraińskimi dronami z napędem odrzutowym /@clashreport /Twitter

Propagandowe serwisy rosyjskie donoszą o odkryciu na terytorium Rosji nowego ukraińskiego drona kamikadze. Maszyna miała rozbić się w jednym z małych miast nie doprowadzając do powstania szkód. Pierwsze oględziny miały wykazać, że to nowa maszyna, z którą jeszcze Rosjanie nie mieli do czynienia.

Prawdopodobnie dron miał uderzyć w rosyjski obiekt wojskowy, ale nie sięgnął celu w wyniku awarii lub został zestrzelony przez systemy obrony powietrznej. Rosjanie podzielili się ciekawymi informacjami na temat tej maszyny. Okazuje się, że została ona wyposażona w niemiecki silnik JetCat P400-PRO, a jej konstrukcja powstała w układzie latającego skrzydła.

Reklama

Rosjanie odkryli ukraińskiego drona z silnikiem odrzutowym

Ale to nie wszystko. Dron kamikadze posiada malowanie w kolorze czarnym, wyposażono go w silnik odrzutowy i głowicę odłamkowo-burzącą. Najciekawszy jest w tym wszystkim fakt użycia silnika odrzutowego. To pierwszy ukraiński dron z takim napędem. W styczniu Siły Zbrojne Ukrainy ujawniły, że pracują nad dronem z silnikiem odrzutowym, który ma być odpowiedzią na używane przez Rosjan do ataków na miasta pochodzące z Iranu drony Shahed-136.

Nie wiadomo, czy chodzi o tę konkretną maszynę. SZU chwaliły się, że obecnie rozwijają kilkadziesiąt różnych typów dronów kamikadze. Część z nich to bezzałogowce przeznaczone do atakowania żołnierzy na froncie, a pozostałe do realizacji misji na terytorium Rosji. Obecnie na Ukrainie współpracuje ze sobą w produkcji dronów aż 300 różnych firm, które wspierane są przez inżynierów z całego świata.

Drony z silnikiem odrzutowym to nowa jakość na wojnie

Atrybutem silników odrzutowych w dronach są ciche przeloty i większy zasięg. Eksperci uważają, że takie maszyny mogą przedrzeć się niezauważone przez starszej generacji rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej. SZU nie ukrywają, że obecnie celem ataków są nie tylko rosyjskie lotniska i bazy wojskowe, ale również rafinerie i składowiska paliw. Nowe ukraińskie drony mają oferować zasięg do nawet 1200 kilometrów. Niestety, jednocześnie na pokład mogą wziąć ładunki wybuchowe o niewielkiej masie, zatem ataki nie wyrządzają większych szkód Rosjanom.

Dlatego SZU zdecydowały się atakować właśnie rosyjskie rafinerie. Wystarczy mała eksplozja, a taki obiekt może przestać istnieć i wówczas zaowocować gigantycznymi stratami finansowymi dla Kremla. Z kolei to może doprowadzić do ograniczenia produkcji broni i, tym samym, zmniejszyć intensywność ataków rakietowych na ukraińskie miasta. W 2024 roku, Ukraina ma wyprodukować blisko milion dronów i użyć ich przeciwko agresorowi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosjanie | Ukraina | Ukraińcy | sprzęt wojskowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy