Niemcy mieli ukryć skarby w podziemiach. Wielka akcja polskich poszukiwaczy
Międzyrzecki Rejon Umocniony, będący jednym z największych kompleksów podziemnych fortyfikacji na świecie, stał się miejscem intensywnych poszukiwań legendarnych skarbów. Posiadająca niezbędne pozwolenia grupa specjalistów wyruszyła sprawdzić miejsca, w których Niemcy mieli ukryć kosztowności.

Legendarne skarby ukryte na terenie Polski. Nie tylko Złoty Pociąg i Bursztynowa Komnata
Złoty pociąg, Bursztynowa Komnata, święty Graal - te legendarne skarby od lat zaprzątają umysły wielu Polaków i kuszą śmiałków, którzy porywają się na poszukiwania tych niezwykłości. Podobnych cudów pojawiających się w różnych opowieściach Polska skrywać ma jednak więcej, w tym też m.in. w podziemiach Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego w woj. lubuskim. Na obszarze tego wybudowanego przez Niemców systemu obwarowań, który stanowi jedne z największych podziemi fortyfikacyjnych świata, podjęto się poszukiwań ukrytych tam kosztowności.
- Poszukiwania prowadzi ekipa znawców fortyfikacji z Wielkopolski, wspieranych przez fachowców z firmy budowlanej. Mają pozwolenia konserwatora i właściciela obiektów. Są przekonani, że pod koniec drugiej wojny światowej Niemcy ukryli w jednym z bunkrów depozyt ze złota - podaje Gmina Międzyrzecz.
Skarby w podziemiach Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego? Poszukiwacze to sprawdzili
Skąd podejrzenie, że w podziemiach w regionie Międzyrzecza mają się znajdować takie skarby? W miejscu tym odkryto już niegdyś wartościowe rzeczy i istnieją podejrzenia, że być może jeszcze coś tam zostało.
- Przypominamy, że wiosną 1945 roku Rosjanie odkryli w podziemiach MRU komory depozytowe, z ukrytymi tam przez Niemców dziełami sztuki, zrabowanymi z polskich muzeów i prywatnych kolekcji: obrazami, rzeźbami i zabytkowymi meblami, które wywieźli 22 wagonami do Moskwy. Skarby odnalazł specjalny "trofiejny" batalion, który rabował eksponaty na tyłach frontu. Dowodził nim podpułkownik Andriej Biełokopytow, w cywilu dyrektor administracyjny moskiewskiego teatru MchAT. Komory z dziełami sztuki odkrył jego podwładny major Siergiej Sidorow - podaje Gmina Międzyrzecz.

Są wyniki poszukiwań na terenie MRU. Podano szczegóły
Burmistrz Międzyrzecza, Remigiusz Lorenz, podkreśla, że opowieści o skarbach ukrytych w podziemiach MRU pobudzają wyobraźnię, a przy okazji stanowią świetną promocję fortyfikacji. Część obiektów jest bowiem udostępniona do zwiedzania - ba, funkcjonuje tam nawet podziemna trasa rowerowa! Jednak czy te kilometry pasa umocnień z ogromną liczbą schronów bojowych, hali i magazynów rzeczywiście wciąż kryją skarby? Jak się okazuje... raczej nie. Powiat Międzyrzecki poinformował dziś na Facebooku, że poszukiwania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.
- Odwierty odbyły się pod nadzorem Starosty Międzyrzeckiego Bogusława Zaborowskiego, który jako przedstawiciel Powiatu i Skarbu Państwa podpisał protokół kończący działania poszukiwawcze. Z przykrością informujemy, że nic nie zostało znalezione. Choć tym razem historia okazała się jedynie legendą, przypomina nam to, że w każdej opowieści może tkwić ziarno prawdy - zaznaczono.