Rosyjska matka gotowa poświęcić życie synów. Aby tylko Putin wygrał

Szokujące wyznanie rosyjskiej matki. Jest gotowa wysłać na wojnę prowadzoną przez Władimira Putina wszystkich swoich czterech synów. Ich śmierć nie będzie dla niej problemem, bo "urodzi nowych". Stan umysłu Rosjan przeraża.

Rosyjska agresja na Ukrainę i krwawa wojna zwana przez Kreml oszukańczo "operacją specjalną" to prawdziwa hekatomba dla rosyjskich żołnierzy. Każdego dnia giną ich setki, a tysiące zostają ciężko rannych. Nikt do końca nie wie, jakie są prawdziwe rosyjskie straty, ale w rosyjskich mediach społecznościowych powtarzane często jest zdanie, że praktycznie każdy "zna kogoś, kto zginął na wojnie z Ukrainą". 

Mogłoby się wydawać, że taka skala strat w ludziach spowodowałaby wybuchy niezadowolenia czy protesty na ulicach rosyjskich miast. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie - śmierć rosyjskich żołnierzy jest im obojętna, a poparcie dla wojny jest ogromne. Sondy uliczne przeprowadzane na ulicach rosyjskich miast i zamieszczane w mediach społecznościowych pokazują, że dla Rosjan zdobywanie nowych terytoriów i narzucanie krajom ościennym "ruskiego ładu" jest warte każde ceny. Jeśli żołnierz rosyjski zginie na froncie, wtedy rodzina dostaje od państwa pieniądze, za które można kupić nowe, wygodne buty dla dziecka. 

Reklama

I oczywiście cały świat zachodni Rosjanom "zazdrości" i dlatego chce zniszczyć raj na Ziemi, który zbudował Władimir Putin i jego partia "Jedna Rosja".

Wśród materiałów docierających do nas z Rosji zdarzają się jednak wyjątkowe, które pokazują przerażający stan umysłu niektórych obywateli Federacji Rosyjskiej. Anton Geraszczenko jest doradcą ukraińskiego Ministra Spraw Wewnętrznych i od początku wojny na swoim profilu na portalu społecznościowym przedstawia szokujące materiały z Rosji pokazujące, jak Rosjanie traktują tę wojnę i śmierć swoich rodaków. 

W jednym z ostatnich wpisów opublikował krótką wypowiedź rosyjskiej matki, która - jak sama poinformowała - ma czterech synów i dwie córki. Kobieta zwraca się do Ukraińców i mówi, że jest gotowa "oddać im synów", czyli poświęcić ich życie w imię powodzenia wojny Putina. - Nie złamiecie Rosji... urodzę następnych! - zapewnia Rosjanka. 

Według najnowszych danych publikowanych przez ukraiński sztab generalny liczba rannych i zabitych Rosjan w wojnie z Ukrainą przekroczyła 143 tysiące.

Powoli staje się oczywiste, że nawet największa skala ludzkich strat nie spowoduje zatrzymania rosyjskiej machiny zagłady, która niesie w świat "ruski ład" (russkoj mir). Nadzieje zachodnich ekspertów, że śmierć i cierpienie rodaków spowodują wzrost niechęci do władz na Kremlu okazały się błędne. W czasie II Wojny Światowej Józef Stalin miał podobno wypowiedzieć straszliwe zdanie, które do dziś jest powtarzane przez historyków: - U nas ludzi dużo. A jak zginą, to kobiety narodzą kolejnych. 

Oglądając materiał z matką czwórki synów zamieszczony przez Antona Geraszczenko można odnieść wrażenie, że od tego czasu ten pogląd jest cały czas wśród Rosjan popularny.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Władimir Putin | Rosja | rosyjska propaganda | wojna Ukraina-Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy