Rosyjskie drony-kamikadze w Ukrainie. O życiu i śmierci decyduje sztuczna inteligencja?
W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej dowodów na to, że Rosjanie wysłali do walki w Ukrainie drony-kamikadze produkcji ZALA Areo, a mianowicie KUB-BLA. Obecność dronów w tym konflikcie zbrojnym nie jest wprawdzie żadną nowością, ale te konkretne są szczególnie niebezpieczne ze względu na możliwość w pełni autonomicznego działania.
Ogromne tureckie drony wojskowe Bayraktar TB2 (rozpiętość skrzydeł 12 metrów!), porusząjące się z prędkością 222 km/h na maksymalnej wysokości 6750 metrów, którymi dysponuje Ukraina, sieją prawdziwy postrach w rosyjskich szeregach. Stany Zjednoczone zapowiedziały też dostarczenie na miejsce 100 swoich supernowoczesnych dronów-kamikadze Switchblade, które w zależności od wersji służą do ataku w piechotę lub niszczenia czołgów i innych pojazdów opancerzonych.
To jednak o rosyjskich dronach-kamikadze jest w ostatnich dniach najgłośniej w mediach społecznościowych, bo ich obecność w Ukrainie jest o tyle niepokojąca, że mówimy o bezzałogowych statkach powietrznych zdolnych zdaniem ich producenta (należąca do koncernu Kałasznikow firma ZALA Aero) do... identyfikacji celów z wykorzystaniem sztucznej inteligencji.