Śmigłowiec ląduje na statku. Nagranie obiegło internet
W serwisach społecznościowych krąży niezwykły materiał filmowy, na którym uwieczniono śmigłowiec szturmowy Z-10 Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej próbujący wylądować na pokładzie statku handlowego. Eksperci biją na alarm, że Pekin w ten sposób przygotowuje się do inwazji na Tajwan.

Chiny coraz intensywniej przygotowują się do wojny o Tajwan. Eksperci nie mają złudzeń, że materiał filmowy, który pojawił się właśnie w serwisach społecznościowych i wywołał mnóstwo kontrowersji, jest tylko potwierdzeniem przerażających planów władz w Pekinie dotyczących odzyskania władzy nad swoją, jak to mówią, "zbuntowaną prowincją".
Na filmie można zobaczyć moment próby lądowania i desantu żołnierzy na jeden ze statków znajdujących się w pobliżu Tajwanu. Chińskie wojsko takimi akcjami poszukuje innowacyjnych sposobów na udoskonalenie swoich możliwości desantowych, potencjalnie w ramach przygotowań do operacji na Cieśninie Tajwańskiej lub innych spornych obszarach morskich, jak np. wyspy Spartly. Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza chce sprawdzić, z jakimi wyzwaniami będzie musiała się zmierzyć w przypadku wybuchu wojny.
Chiński śmigłowiec ląduje na kontenerowcu
Eksperci uważają, że choć w nagraniu wideo nie potwierdzono wprost planów inwazji na Tajwan, wskazuje ono na rosnący nacisk na taktykę hybrydową, która zaciera granice między zasobami wojskowymi i cywilnymi. Taki rozwój sytuacji może zmienić strategiczne rozliczenia w regionie Indo-Pacyfiku. Na nagraniu widoczny jest śmigłowiec CAIC WZ-10 (Wuzhuang Zhisheng-10).
Z-10 to chiński śmigłowiec szturmowy, opracowany przez Changhe Aircraft Industries Corporation, przeznaczony głównie do zwalczania celów pancernych, z dodatkowymi zdolnościami do walki powietrze-powietrze. Wprowadzony do służby w 2009 roku, jest kluczowym elementem lotnictwa wojsk lądowych Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Maszyna powstała przy wsparciu rosyjskiego biura Kamowa, które dostarczyło wstępny projekt w 1995 roku, choć dalsze prace prowadzono w Chinach.
Pekin przygotowuje się do inwazji na Tajwan
Maszyna jest porównywana do amerykańskiego AH-64 Apache. Charakteryzuje się lekkością i zwrotnością, choć ma słabsze opancerzenie w porównaniu do cięższych śmigłowców. Wyposażona jest w dwa silniki turbinowe, a jej uzbrojenie obejmuje przeciwpancerne pociski kierowane, rakiety i działko. Problemy z silnikami (pierwotnie kanadyjskie Pratt & Whitney, później słabsze licencyjne WZ-8C) ograniczały jej możliwości, zmuszając do redukcji opancerzenia i uzbrojenia.
Z-10 zyskał uwagę, gdy w 2022 roku przekroczył linię identyfikacji obrony powietrznej w Cieśninie Tajwańskiej. Był to pierwszy i bardzo głośny tego typu incydent z udziałem chińskiego śmigłowca. Maszyna prawdopodobnie wystartowała z bazy w prowincji Fujian. Ten fakt wskazuje na jej potencjalną rolę w operacjach wojskowych realizowanych w regionie. Incydent ten zbiegł się z przejściem amerykańskiego krążownika USS Port Royal przez cieśninę, zatem mogła to być wymowna odpowiedź Chin na działania USA.
Obecnie nie ma tygodnia, w którym chińska armia nie naruszałaby wód terytorialnych Tajwanu. W ten sposób Pekin testuje władze wyspy i przygotowanie tamtejszej armii do potencjalnej wojny. Tymczasem Stany Zjednoczone ogłosiły niedawno zakrojony na ogromną skalę plan obrony Tajwanu przed agresją Chin. W chwili ataku, do akcji wejdzie tysiące różnej maści dronów, które mają urządzić chińskim żołnierzom piekło na Ziemi.