Sokole oko! Upolował rosyjskiego drona snajperką
Siły Zbrojne Ukrainy pochwaliły się umiejętnościami jednego ze swoich strzelców wyborowych, który zidentyfikował i zneutralizował rosyjski dron zwiadowczy jednym strzałem z karabinu snajperskiego.
Chociaż do zwalczania dronów służą najczęściej systemy obrony powietrznej czy przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe zaprojektowane do neutralizowania samolotów, pocisków i bezzałogowych statków powietrznych, to nie mają one 100 proc. skuteczności. Co więcej, istnieją tańsze sposoby strącania dronów z nieba, o czym przekonujemy się od początku wojny i nie chodzi wcale o słynne już słoiki z ogórkami ciskane z balkonów.
Wystarczy przypomnieć choćby o oddziale ukraińskich sędziów, którzy zmienili togi na karabiny, a sale sądowe na dachy kijowskich budynków, gdzie polują na nadlatujące drony za pomocą "zabytkowego" wyposażenia, w tym radzieckiego karabinu maszynowego Maxim z 1944 r. i mniejszego czechosłowackiego karabinu maszynowego ogólnego przeznaczenia z 1964 r. Jak podkreślają eksperci, jest to jak najbardziej możliwe, bo irańskie drony-kamikadze Shahed latają relatywnie wolno, tj. do 185 km na godzinę, co czyni je idealnym celem dla karabinu maszynowego.
Jak strącić drony z nieba? Najlepiej snajperką
W czasie wojny nie brakowało też informacji o innych udanych akcjach tego typu, a brytyjska armia, nauczona doświadczeniami Ukrainy, postanowiła nawet opracować specjalistyczną lunetę o nazwie SMASH, która wykorzystuje sztuczną inteligencję, by umożliwić żołnierzom strzelanie do dronów z karabinów.
Obrońcy Kijowa muszą jednak radzić sobie bez niej i polegać jedynie na swoich umiejętnościach, ale jak się okazuje po ponad dwóch latach wojny są one w zupełności wystarczające. Siły Specjalne pochwaliły się właśnie swoim snajperem, który upolował rosyjski dron zwiadowczy ZALA, prowadzący rozpoznanie terenu.
Snajper potwierdził swoje kwalifikacje, rosyjski dron stał się trofeum Sił Specjalnych i trafi do dalszych badań u specjalistów
Ukraińscy snajperzy to rekordziści
Warto też przypomnieć, że na początku grudnia ubiegłego roku dowiedzieliśmy się, że ukraiński snajper Wiaczesław Kowalski ustanowił rekord świata, trafiając rosyjski cel z odległości 3800 m. 58-letni były biznesmen i sportowiec, a obecnie snajper Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, pobił tym samym o 300 metrów poprzedni rekord z 2017 roku, należący do kanadyjskiego snajpera z Joint Task Force 2, który trafił w cel na wysokości 3540 m.
Jeśli zaś chodzi o drony ZALA, to zrobiło się o nich głośno już na początku rosyjskiej inwazji, bo chociaż strącony właśnie przez Ukrainę model był typowo zwiadowczy, firma produkuje również jednostki kamikadze KUB-BLA. Producent w ich specyfikacji podaje zaś, że są one zdolne identyfikować cele z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, co oznacza możliwość oddania w ręce AI decyzji o życiu i śmierci.