Syryjscy rebelianci chwalą się przejętą rosyjską bronią
W serwisach społecznościowych jak grzyby po deszczu pojawiają się materiały filmowe, na których syryjscy rebelianci nie tylko chwalą się przejętym rosyjskim sprzętem militarnym, ale również czynią z niego użytek. Władze na Kremlu są bezsilne wobec takich działań.
Syryjscy rebelianci wrzucają do serwisów społecznościowych materiały filmowe ze swoich rajdów urządzanych dostarczonymi przez Rosję armii Syrii czołgami, wozami bojowymi czy transporterami opancerzonymi. Na jednym z filmów rebelianci pokazali jak driftują wozem BMP-1.
Ta broń została wprowadzona do służby w 1966 roku, czyli jest mocno leciwa, ale wciąż idealnie sprawdza się w warunkach konfliktu w Syrii. W czasie debiutu BMP-1 był nowatorską konstrukcją i uważany jest za pierwszy skonstruowany od podstaw i produkowany seryjnie bojowy wóz piechoty na świecie. Rebelianci przejęli wersję podstawową tego pojazdu, która wyposażona jest w przestarzałą już armatę 2A28Grom 73 mm.
Rebelianci chwalą się przejętą rosyjską bronią
Eksperci z serwisu Defence Express przyznali, że to ogromny cios dla Rosji, która zupełnie zaskoczona błyskawicznym marszem rebeliantów na syryjskie miasta, porzuciła mnóstwo nowego i bardzo zaawansowanego sprzętu militarnego o łącznej wartości grubo ponad miliarda dolarów.
Defence Express podaje, że mowa tutaj o niezwykle zaawansowanym radarze 48Ya6-K1 Podlet-K1. Jest on kluczowym elementem wykrywania nisko lecących bezzałogowych statków powietrznych oraz rakiet. Są też systemy rakietowe Toczka-U i Elbrus oraz irańskie systemy Fateh-110. Rebelianci mieli też przejąć system Bastion z pociskami P-800 Oniks. Mogą one być wykorzystane do ataków nie tylko na okręty, ale również obiekty wojskowe.
Rosjanie porzucili w Syrii ogromne ilości broni
Ale to nie wszystko. Syryjska armia otrzymała od Rosji również potężne systemy obrony powietrznej, takie jak S-300PMU2 i S-125-2M "Pechora-2M". Damaszek miał w swojej flocie co najmniej 30 samolotów MiG-29SM oraz bombowców Su-24MK.
Co ciekawe, media właśnie obiegła niezwykle ważna wiadomość, że rebeliantom, za którymi ma stać rząd Turcji, pomagali również członkowie Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy. Jest wielce prawdopodobne, że przejęty przez rebeliantów sprzęt w części może trafić do Ukrainy i zostanie wykorzystany przeciwko Rosji.
Eksperci z Defence Express tłumaczą, że Siły Zbrojne Ukrainy, pomagając szkolić rebeliantów, uderzyli bezpośrednio w jednego swojego wroga, a mianowicie Iran, ponieważ to właśnie ten kraj wspierały zarówno istnienie rządu Assada, jak i dostarczał drony kamikadze i pociski rosyjskiej armii, które przyczyniły się do śmierci tysięcy Ukraińców.