Sztuka alarmowania

Przez lata Sztab Generalny WP udoskonalał system, który w razie zaskakującego ataku przeciwnika miał służyć do zaalarmowania w jak najkrótszym czasie całych sił zbrojnych.

Na straży prawa i porządku publicznego
Na straży prawa i porządku publicznegoPolska Zbrojna

Niespodziewany atak przeciwnika

W myśl dokumentów SGWP do 1966 roku system alarmowania sił zbrojnych PRL był organizowany głównie na bazie przewodowych środków łączności i umożliwiał przekazanie sygnału dla całej armii w czasie do około 30 minut. W świetle doświadczeń wojen izraelsko-arabskich i wzrastających możliwości sił powietrznych potencjalnego przeciwnika było to nie do przyjęcia, tym bardziej że wciąż doskonalono środki masowego rażenia.

Wąskie gardło

Wyższe stany gotowości

ZGSA miał funkcjonować na bazie urządzeń: służących do dalekosiężnej łączności telefonicznej, automatycznych wykorzystywanych w telegraficznej łączności utajnionej oraz przeznaczonych do powiadamiania lokalnego (alarmowanie miejscowych jednostek wojskowych oraz instytucji i kadry zawodowej, będących abonentami garnizonowych węzłów łączności). Jego zaletą było między innymi to, że mógł zapewnić DSO oraz organom dowodzenia wojskami znacznie sprawniejsze niż dotychczas przekazywanie zarządzeń i ważnych informacji operacyjnych, w tym także dotyczących stałej gotowości bojowej (StGB) wojsk.

O ile dotychczasowy system alarmowania umożliwiał tylko powiadamianie wojsk o wprowadzeniu wyższych stanów GB, o tyle ZGSA zapewniał również: informowanie o zarządzeniu mobilizacji; ostrzeganie o zagrożeniu uderzeniami z powietrza lub skażeniami i zakażeniami powstającymi po użyciu środków masowego rażenia; zarządzanie operacyjno-mobilizacyjnego rozwinięcia sił zbrojnych oraz rozśrodkowania zapasów i urządzeń tyłowych obszaru kraju; powiadamianie o innych ważnych przedsięwzięciach operacyjnych wykonywanych w okresie zagrożenia i wojny; meldowanie o przebiegu realizacji zarządzonych przedsięwzięć oraz ważnych zmianach w sytuacji operacyjnej.

Zadania alarmowe

Alarm wciągu kilku sekund

Od lat siedemdziesiątych Sztab Generalny WP podejmował starania mające na celu pozyskiwanie do powiadamiania i ostrzegania nowych środków dalekosiężnej łączności radiowej, które zapewniłyby niezawodne informowanie całych sił zbrojnych, a zwłaszcza wojsk znajdujących się w ruchu. Do 1978 roku planowano zakończyć wyposażanie GOA w radiowe urządzenia automatycznego alarmowania typu MIRT-400. Czas alarmowania całych sił zbrojnych wynosiłby wtedy od kilkunastu do kilkudziesięciu sekund.

Dwuletnie prace

W Zarządzie Operacyjnym SGWP podjęto więc prace zmierzające do zautomatyzowanego pozyskiwania informacji o stanie StGB wojsk. W ich wyniku powstała koncepcja systemu pod kryptonimem GOT-LIR, który ze względu na szeroki zakres przedsięwzięcia wdrażano etapami. W pierwszym uruchomiono podsystemy obejmujące tylko jednostki wojsk operacyjnych wydzielanych w skład armii z OW. W drugim uruchomiono, a następnie włączono do systemu centralnego podsystemy Wojsk OPK, Wojsk Lotniczych i MW. W trzecim, po wprowadzeniu nowych, bardziej wydajnych elektronicznych maszyn cyfrowych ODRA-1304, systemem tym zamierzano objąć wszystkie jednostki organizacyjne sił zbrojnych. Całość przewidywano zrealizować w ciągu dwóch lat (do 1972 roku).

Tabele sygnałowe

maskowania treści meldunków i innych niejawnych informacji przekazywanych do jednostek przez nieutajnione środki łączności; przeprowadzania treningów alarmowania.

Miliony złotych

Po dziesięciu latach od podjęcia prac związanych z organizacją ZGSA Zarząd Operacyjny SGWP opracował pięcioletni plan rozwoju systemu alarmowania sił zbrojnych na lata 1971-1975. Dzięki realizacji znacznej części zamierzeń oraz systematycznemu szkoleniu, treningom i instruktażom DSO i służb dyżurnych nastąpił ewidentny postęp w sprawności i niezawodności systemu alarmowania. Już w 1973 roku czas alarmowania wszystkich jednostek bojowych w wojskach operacyjnych wynosił dwie-trzy minuty, a maksymalny czas alarmowania wszystkich jednostek sił zbrojnych objętych systemem łączności MON nie przekraczał 13 minut. Większość jednostek OW i RSZ osiągała go w ciągu mniej niż dziewięciu minut. W wypadku jednostek nieobjętych tym systemem wynosił on 25 minut.

Rok 1975 miał przynieść skrócenie czasu alarmowania jednostek bojowych Wojsk Obrony Powietrznej Kraju, Marynarki Wojennej oraz wojsk lądowych i lotniczych wchodzących w skład frontu do pięciu minut, pozostałych ogniw objętych stacjonarnym systemem łączności MON - do dziesięciu minut, a nieobjętych tym systemem - do dwudziestu minut.

Franciszek Puchała

Polska Zbrojna
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas