Tajemniczy ukraiński dron atakuje Rosję. Kałasznikow odpowiada

Jak przekonują obserwatorzy wydarzeń w Ukrainie, Kijów wykorzystał w ataku na Smoleńskie Zakłady Lotnicze tajemniczy dron-kamikadze o nazwie Chaklun-V. Rosja ma już jednak odpowiedź, bo w tym samym czasie Kałasznikow ujawnił nową kompaktową amunicję krążącą KUB-2E, która będzie wystawiania podczas międzynarodowej wystawy broni i technologii obronnej IDEX 2025 w dniach 17–21 lutego w Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Ukraina zaatakowała Rosję tajemniczym dronem Chaklun-V. Kałasznikow odpowiada KUB-2
Ukraina zaatakowała Rosję tajemniczym dronem Chaklun-V. Kałasznikow odpowiada KUB-2Twitter

Dosłownie wczoraj pisaliśmy o zmasowanym ataku ukraińskich dronów na rosyjskie lokalizacje, w tym Smoleńskie Zakłady Lotnicze, wokół których widoczne były obłoki dymu i ognia. To jeden z państwowych zakładów objętych sankcjami m.in. przez Unię Europejską czy Stany Zjednoczone, który podstawowo służy do remontów starszych samolotów, ale powstają tu również elementy nowych pocisków rakietowych rosyjskiej armii, w tym Ch-59 wykorzystywanych przez Su-24, Su-34 czy nawet Su-57.

Z dostępnych nagrań można było wywnioskować, że trafiony został przynajmniej jeden z warsztatów tego ogromnego kompleksu, choć na ten moment skala uszkodzeń jest nieznana. Teraz do samego ataku odniosło się też rosyjskie ministerstwo obrony, które poinformowało, że w wielu regionach przechwycono łącznie 55 dronów - jak łatwo się domyślić po doniesieniach w mediach społecznościowych, nie były to wszystkie wysłane do boju ukraińskie jednostki.

Chaklun-V lata nawet 700 km

Co jednak wydaje się najciekawsze, obserwatorzy z miejsca zauważyli, że wśród wykorzystanych w tym ataku bezzałogowców był pewien tajemniczy model. Jak dowiadujemy się z publikacji Defence Blog, wstępna analiza sugeruje użycie drona-kamikadze dalekiego zasięgu zidentyfikowanego wstępnie jako Chaklun-V. Uważa się, że dron ma zasięg 700 kilometrów i głowicę bojową o masie 20 kilogramów, co czyni go potężną bronią do uderzeń głęboko na terytorium wroga.

Co więcej, jeden z materiałów udostępnionych w sieci pokazuje drony latające na bardzo małych wysokościach, czasami nawet 20 metrów, aby uniknąć wykrycia i środków zaradczych. Bo warto pamiętać, że chociaż Rosja wychwalała zdolność swoich systemów obrony powietrznej do neutralizowania zagrożeń, powtarzające się udane ukraińskie ataki wskazują na poważne luki w ich możliwościach i ewoluujące wyrafinowanie ukraińskich bezzałogowców.

Rosja odpowiada kałasznikowem

Niemal w tym samym czasie rosyjski koncern Kałasznikow oficjalnie zaprezentował swoją nowość tego typu, a mianowicie nowy dron-kamikadze KUB-2, opracowany we współpracy z Izhevsk Unmanned Systems. Model ten ma zadebiutować publicznie w wersji eksportowej, KUB-2-E, podczas wystawy zbrojeniowej IDEX 2025 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, która odbędzie się w dniach 17-21 lutego.

Pomimo niedawnego ogłoszenia, Siły Zbrojne Ukrainy miały już do czynienia z tym bezzałogowym statkiem powietrznym. 7 stycznia 117. Brygada Ciężkiej Piechoty Zmechanizowanej przechwyciła drona KUB-2 za pomocą swojej jednostki bezzałogowej - początkowo błędnie zidentyfikowała go jako dron Lancet, ale szczegółowa analiza ujawniła jego unikalne cechy, takie jak konstrukcja dwupłatowa i charakterystyczne rozmieszczenie głowicy bojowej, co potwierdziło, że jest to nowa platforma.

Dron KUB-2 wyposażony jest w głowicę bojową o masie 10 kg w dwóch wersjach - odłamkowej do ataku na personel i nieopancerzone pojazdy oraz być może kasetowej - przeznaczonej do zwalczania lekko opancerzonych celów, stanowisk startowych dronów i lądowisk dla śmigłowców. Dron ma działać zarówno w dzień, jak i w nocy, prawdopodobnie wykorzystując kamery termowizyjne, ale jego zasięg operacyjny pozostaje nieujawniony.

W porównaniu do swojego poprzednika, KUB-2 to istotny postęp. Starszy model nie posiadał kamer, działał wyłącznie na stacjonarnych celach i przenosił jedynie 3-kilogramową głowicę bojową. Nowa wersja pozycjonuje się jako konkurent drona Lancet, produkowanego przez Zala, spółkę zależną koncernu Kałasznikow. Tak, koncern podjął decyzję o opracowaniu konkurencyjnego produktu w ramach swojej firmy, co rodzi pytania dotyczące strategicznego kierunku jego działania.

Odbył się siódmy test mega-rakiety SpaceXSpaceX / AFPAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas