Tak wyglądał atak na centrum handlowe w Kijowie z perspektywy drona

Informacja o ataku rakietowym na centrum handlowe w Kijowie i zniszczenie m.in. sklepu Leroy Merlin rozeszła się po świecie lotem błyskawicy. Teraz możemy zobaczyć nagranie, które pokazuje, jak zaplanowano i zrealizowano ten atak.

Informacja o ataku rakietowym na centrum handlowe w Kijowie i zniszczenie m.in. sklepu Leroy Merlin rozeszła się po świecie lotem błyskawicy. Teraz możemy zobaczyć nagranie, które pokazuje, jak zaplanowano i zrealizowano ten atak.
Atak na centrum handlowe w Kijowie /Twitter

W globalnej sieci pojawiło się nagranie, na którym zaprezentowano wszystkie etapy ataku rakietowego na centrum handlowe w Kijowie. Jest to materiał filmowy opublikowany przez samo Ministerstwo Obrony Rosji. Pokazano tam mobilny kompleks rakietowy, z którego dokonywano ataku na centrum handlowe.

Nie zabrakło też momentu samego uderzenia w budynek. Ten moment wygląda przerażająco. Gigantyczne kłęby dymu unoszą się nad okolicą, a fala uderzeniowa niszczy wszystko w odległości dziesiątek metrów. Z okolicznych wieżowców wyleciały wszystkie szyby, a pojazdy zaparkowane w pobliżu centrum uległy całkowitemu zniszczeniu.

Reklama

W ataku rakietowym zginęło kilka cywilów. Ministerstwo Obrony Rosji podało, że do uderzenia nie doszło przypadkowo. W obiekcie miały zostać ukryte pojazdy artylerii i dużo sprzętu należącego do ukraińskiej armii. Kreml zarzucił władzom Ukrainy, że ukrywają sprzęt wojskowy pomiędzy cywilami właśnie w takich obiektach, a później biją na alarm, że Rosja bombarduje obiekty cywilne.

Na serwisach społecznościowych natychmiast pojawiły się dowody w postaci wielu zdjęć, na których można zobaczyć ukryte w różnych miejscach kijowskiego centrum handlowego wszelkiej maści pojazdy artylerii. Według informacji rosyjskiej armii, na terenie obiektu znajdowały się też ręczne wyrzutnie pocisków przeciwpancernych o nazwie Javelin i NLAW.

Rosjanie tłumaczą, że każdy z ostatnich ataków rakietowych na obiekty cywilne został przeprowadzony w ten sam sposób. Najpierw doszło do rozpoznania, a gdy wykryto obecność pojazdów i sprzętu należącego do ukraińskiej armii, nastąpił atak w celu neutralizacji zagrożenia. Eksperci uważają, że w żadnym razie nie usprawiedliwia to ataków na cywilów. Rosyjska armia dokonała agresji na Ukrainę i wojsko tego kraju ma prawo umieszczać swoje zasoby gdzie tylko chce.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kijów | Rosja | militaria | technologia | wojna w Ukrainie | atak rakietowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy