Ten dron odmieni wojnę. Uniesie dużo i poleci rekordowo daleko

Amerykanie opracowują taniego drona, który będzie mógł przenieść ładunek 700 kg na odległość kilkuset kilometrów, a do tego jest tani w produkcji. Będzie nieocenioną pomocą podczas ratowania ludzi podczas klęsk żywiołowych oraz w walkach na froncie.

Wizualizacja drona CLS-300 Silent Arrow
Wizualizacja drona CLS-300 Silent ArrowSilent Arrowmateriały prasowe

Drony odważnym krokiem wkroczyły do naszego życia, odmieniając wiele branż, z militarną na czele. Ciężko wyobrazić sobie konflikt zbrojny bez pomocy zdalnie sterowanych pojazdów lub bezzałogowych statków powietrznych. Dzięki nim można nie tylko obserwować pole walk, uzbrojone mogą służyć do wykonywania działań bojowych. Dzięki nim można również bezpiecznie transportować towary bez narażania ludzi na atak ze strony przeciwnika.

Firma Silent Arrow otrzymała kontrakt od AFWERX, oddziału innowacyjnego Laboratorium Badawczego Sił Powietrznych, na opracowanie zmotoryzowanej wersji drona szybowcowego GD-2000 o dużej ładowności i dalekiego zasięgu, zdolnego do lotu na odległość 560 km. Nowa konstrukcja będzie nosiła nazwę Silent Arrow CLS-300.

Silent Arrow CLS-300. Dron, który poleci rekordowo daleko

Silent Arrow GD-2000 zyskał sławę, będąc pierwszym na świecie autonomicznym dronem dostawczym o dużej ładowności, zaprojektowanym do przewozu 680 kg. Jest przeznaczony do przenoszenia przez samoloty transportowe i helikoptery. Po zrzuceniu rozkłada skrzydła, a następnie szybuje do miejsca przeznaczenia w strefach katastrof naturalnych lub walk. Są stosunkowo niedrogie, co pozwala na zniszczenie całego drona transportowego po jego użyciu.

Niestety ich zasięg jest niewielki, mogą poszybować na odległość zaledwie 65 kilometrów po zrzuceniu ich z samolotu transportowego Lockheed Martin C-130, Boeing C-17 i Airbus A400M. Nowy CLS-300 może polecieć prawie 10 razy dalej dzięki zastosowaniu innowacyjnej jednostki napędowej i układu śmigieł, które są na tyle niedrogie, że pozwala na zniszczenie całego drona transportowego. Oprócz tego, że będzie można go zrzucać z powietrza, będzie on także w stanie startować z ziemi, w tym z nieutwardzonych powierzchni, okrętów wojennych i innych punktów startu.

Nie możemy się doczekać napiętego harmonogramu obejmującego testy napędu w pierwszej połowie 2024 r., a następnie testy w locie w drugiej połowie 2024 r., abyśmy mogli szybko udostępnić tę kluczową zdolność żołnierzom, a także organizacjom humanitarnym i oferującym pomoc w przypadku klęsk żywiołowych.
Powiedział Chip Yates, założyciel i dyrektor generalny Silent Arrow
Dlaczego na niektóre choroby nie ma szczepionek?INTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas