To miał być polski czołg przyszłości. PL-01 "odnaleziony"
PL-01 Concept został zapamiętany jako niezwykle futurystyczny projekt polskiej zbrojeniówki. Z jego produkcji jednak nic nie wyszło. Obecnie jak pokazują zdjęcia satelitarne, elementy PL-01 zalegają w Gliwicach. Dlaczego "polski czołg przyszłości" nie powstał?
Spis treści:
PL-01 ciągle "żywy". Zdjęcia satelitarne mówią jasno
Gdy w 2013 roku na targach MSPO w Kielcach zaprezentowano makietę PL-01 Concept, internet oszalał. Przedstawiała koncept wozu wsparcia bezpośredniego, nazywanego też lekkim czołgiem, który nawet dziś wygląda niezwykle futurystycznie. A jako że stanowiła dzieło Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Urządzeń Mechanicznych (OBRUM) we współpracy z brytyjskim BAE Systems, rozpalała wyobraźnię o stworzeniu w końcu krajowej konstrukcji. Niemniej po latach jak wiemy PL-01 pozostał tylko blaszaną makietą. Jego rozwój anulowano i nie powstał nawet faktyczny prototyp.
To jak skończył PL-01 Concept pokazują zdjęcia satelitarne na geoportal.gov. Na placu przy zakładach OBRUM możemy znaleźć m.in. blaszaną wieżę PL-01 z dawnej makiety, umieszczoną na podwoziu ciągnika MT-S bądź czołgu T-72. Sprawę tych zdjęć rozpowszechnił na platformie X komentator wojskowości Krystian Pograniczny oraz Leszek Nowak były pracownik OBRUM i zakładów Bumar-Łabędy. Zdjęcia widocznie pochodzą z cieplejszego okresu, prawdopodobnie lata zeszłego roku.
Warto dodać, że obok samej wieży z demonstratora PL-01 możemy zobaczyć kilka ciekawych pojazdów. Chociażby BWP-2000, będący projektem bojowego wozu piechoty z 1997 jaki miał zastąpić wysłużone BWP-1 w Wojsku Polskim. Na dodatek jak wskazuje Leszek Nowak szerszy obraz pokazuje przy zakładach OBRUM m.in. model T-72M2D "Wilk", który ostatecznie wyewoluował w czołg PT-91 Twardy.
Czym był PL-01 Concept?
Wracając do PL-01 Concept to tak naprawdę jest to czołg widmo. Zacząć trzeba od tego, że jego makieta została postawiona na podwoziu szwedzkiego wozu bojowego CV90120-T, czyli wozu wsparcia bezpośredniego z oferty BAE Systems, z którym współpracowało OBRUM. Obok samej platformy od BAE Systems oraz Saaba do makiety PL-01 pożyczono także wyposażenie pokładowe. Dodano blaszaną makietę modułowej wieży koncepcji OBRUM a wokół podwozia dorzucono wizualne panele, nadające wyobrażenie tego, jak mogłaby wyglądać pojazd.
Wszystkie doniesienia o konkretnej specyfikacji PL-01 są bardziej spekulacjami, bo bazują na makiecie, która tak naprawdę nie była konkretnym projektem, a założeniem i pokazaniem kierunku jak może wyglądać wóz wsparcia bezpośredniego, jeżeli w Wojsku Polskim powstałaby koncepcja uzbrojenia się w taki pojazd. Ten de facto koncept OBRUM i BAE Systems mógł być w pewnym stopniu odpowiedzią na konkurs ogłoszony przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) 22 lipca 2013 roku. W nim znalazł się rozpisany na 42 miesiące program wozu wsparcia bezpośredniego, który w ramach modernizacji polskiej armii miał zastąpić starzejące się czołgi T-72 i PT-91. Według projektu wóz miał mieć masę do 35 ton, wieżę uzbrojoną w armatę 120-mm z automatem ładowania na podwoziu Uniwersalnej Modułowej Platformy Gąsienicowej (UMPG) w wersji ciężkiej, który miałby zakończyć się powstaniem prototypu. Program ten powszechnie był określany jako Gepard, w którym odnaleźć mogłyby się rozwiązania z założeń PL-01.
Zamiast więc czysto konkretnych specyfikacji w PL-01 były właśnie założenia, w których według OBRUM taka maszyna miałaby m.in. układ trzyosobowej załogi gdzie ładowniczego zastępuje automat ładowania, autonomiczną wieżę, system aktywnej obrony czy działo kalibru 120 mm. Był to wynik tego, że makieta PL-01 miała de facto zdobyć rozgłos i zainteresowanie co faktycznie jej się udało. Warto dodać, że w grudniu 2013 OBRUM będący liderem konsorcjum, w skład którego wchodził Bumar Elektronika S.A., Wojskowa Akademia Techniczna oraz Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej otrzymał umowę od NCBiR na 100 mln złotych dofinansowania. Według niej do 2016 roku miał powstać pierwszy prototyp, z planowanymi rozwiązaniami. A zapowiadały się bardzo ciekawie. Jak podawała agencja lotnicza Altair we wrześniu 2013 roku, do wozu miało powstać lekkie działo 120 mm krajowej konstrukcji, stworzone przez przedsiębiorstwo Huta Stalowa Wola. W planach produkcja wozu wsparcia bezpośredniego miała rozpocząć się w 2018 roku. Niemniej na planach i makiecie się ostało, bo projekt wozu wsparcia bezpośredniego został zamknięty w 2015 roku.
PL-01 to "czołg widmo"
W tej historii należy także mieć w głowie jedną rzecz. Zakłada, że koncepcje z PL-01 faktycznie zostałyby wykorzystane w realizacji programu Gepard. A wcale nie musiało tak być. OBRUM już przed uzyskaniem umowy realizował demonstrator wozu wsparcia bezpośredniego na podwoziu platformy Anders. To niejako wskazuje, że makieta PL-01 mogła być tylko skokiem na zebranie zainteresowania i być może ewentualnych inwestorów. Nie można więc przesądzać, ile z tego znalazłoby się w realnym pojeździe. Od makiety do nawet projektu potrafi się zmieniać wiele rzeczy, nie mówiąc już o zmianach względem prototypów czy seryjnych pojazdów. Prawdopodobnie, gdyby PL-01 był dalej opracowany, mógłby stracić wiele ze swojej futurystyczności i zbliżyć się bardziej do CV90120-T, na jakim bazował. Jak wspomnieliśmy, PL-01 istniał jeszcze w sferze planów i założeń. Nie zetknął się z np. wyszczególnieniem krajowych i zagranicznych komponentów, wyszczególnieniem finansowania, ceny i dostosowania możliwości produkcji.
Jednak sam program Gepard, w ramach którego miał powstać wóz wsparcia bezpośredniego, trapiły liczne perturbacje. Szybko nastała cisza w ramach jego rozwoju, którą przerwał poseł Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Polaczek. W październiku 2015 roku złożył interpelacje w sprawie informacji nt. rozwoju prac nad wozem. Już wtedy pojawiły się informacje, że projekt może zostać przerwany.
- Odnosząc się do obecnego stanu realizacji projektu informuję, że wykonawca projektu [konsorcjum pod przewodnictwem OBRUM – przypis red.] w dniu 23 sierpnia 2015 r. przedstawił do oceny dokumenty w ramach II etapu jego realizacji, tj. projekt koncepcyjny, analizy techniczno-ekonomiczne oraz projekt założeń taktyczno-technicznych. Należy jednak zauważyć, że przedłożone przez wykonawcę dokumenty zawierają szereg błędów merytorycznych oraz nie spełniają założeń przyjętych w wymaganiach operacyjnych. Ponadto wykonawca zwrócił się z wnioskiem o przesunięcie terminu opracowania nowej dokumentacji o osiemnaście miesięcy, tj. z dnia 30 września 2015 r. na dzień 31 marca 2017 r. Mając na uwadze powyższe oraz problemy związane z realizacją umowy na wykonanie Wozu Wsparcia Bezpośredniego, w resorcie obrony narodowej analizowana jest zasadność dalszej realizacji tego projektu – wskazał w odpowiedzi do interpelacji ówczesny sekretarz stanu w ministerstwie obrony narodowej Czesław Mroczek.
Sama koncepcja Geparda uległa znaczącej zmianie w 2016 roku, gdy zniesiono wymóg, aby wóz ważył maksymalnie 35 ton. Pierwotnym założeniem było uzyskanie jak najlepszej mobilności. Niemniej przy takiej masie opancerzenie pojazdu mogło być niewystarczające, na warunki walk w regionach Polski. Prawdopodobnie sami wojskowi zaczęli się zastanawiać, czy wóz wsparcia bezpośredniego ma sens w naszych warunkach. Ostatecznie w 2017 roku MON stwierdziło, że program Gepard zostaje skasowany, a modernizacja broni pancernej ma opierać się na klasycznych czołgach podstawowych. Pomimo paru doniesień o reaktywacji koncepcja wozu wsparcia bezpośredniego jak PL-01 została pogrzebana, także poprzez zakupy czołgów Abrams i K2.
Czy PL-01 nie powstał przez ingerencję innych państw?
Ze względu na medialny rozgłos PL-01 decyzja nt. anulowania projektu wywołała dużo emocji. W sieci do dziś krążą teorie, że stały za nią naciski z zagranicy i Amerykanie lub Niemcy mieli narzucić tę decyzję, abyśmy kupowali od nich czołgi i nie konkurowali z nimi na rynku. Nie ma na to jednak żadnych dowodów, a teorie są bardziej napędzane przekonaniem o niezwykłości PL-01 i rozdmuchaniem jego legendy przy pierwszej prezentacji w 2013.
PL-01 był konceptem, który miał niewiadome szanse na realizację i jako wóz wsparcia bezpośredniego nie byłby też de facto konkurencją dla czołgów podstawowych, które zapewniają znacznie większą ochronę pancerza. Historia programu Gepard wskazuje, że to polskie wojsko samo pewnie zdecydowało się o porzuceniu PL-01.
W rozmowie z Kontakt24 redaktor Defence24 i ekspert nt. broni pancernej Damian Ratka zaznaczył, że koncepcja na temat projektu wozu wsparcia bezpośredniego Gepard po prostu mogła zostać poddana krytycznej analizie.
- Ten program faktycznie umarł, ale nie dlatego, że Amerykanie czy sojusznicy zakazali. Wojsko potrzebuje maszyn o masie 50 ton wzwyż. […] Plany, które są tworzone w wojsku, są bardzo płynne i zmieniają się do momentu ostatecznej realizacji. To się po prostu rozmyło, zrezygnowano z tego pomysłu. Być może przekierowano siły i środki na prace nad "Borsukiem" [projekt polskiego nowoczesnego bojowego wozu piechoty – przypis red] - Damian Ratka w artykule NATO i Amerykanie nie zgodzili się na nowy polski czołg? "Koncepcja poległa w Sztabie Generalnym" autorstwa Kontakt24 z 23 lipca 2023 roku.
Pomimo faktu, że PL-01 nie wyszedł poza etap zwykłej makiety, szkoda że nie powstał przynajmniej jeden faktyczny demonstrator technologii tego pojazdu, który mógłby posłużyć do opracowania nowych rozwiązań na uzbrojenie pancerne Wojska Polskiego.