UFO nie dało się tak łatwo zestrzelić? Pierwszy pocisk wystrzelony przez F-16 chybił

Pierwszy pocisk wystrzelony przez myśliwiec F-16 w kierunku obiektu UFO w pobliżu jeziora Huron w stanie Michigan nie trafił w cel. Dopiero użycie kolejnego pocisku krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinders rozwaliło UFO na kawałki. Kongresmeni USA domagają się od Pentagonu więcej informacji o zestrzelonych UFO, gdyż "Amerykanie zaczęli się bać". Biały Dom i Pentagon milczą jak zaklęci. Pojawiły się w sprawie "zestrzelonych UFO" zaskakujące informacje.

Pierwszy atak myśliwca F-16 na UFO przemieszczające się w pobliżu jeziora Huron w stanie Michigan okazał się katastrofą. Te sensacyjne informacje potwierdziły dziennikarzom telewizji CNN trzy niezależne źródła, choć Pentagon i Biały Dom milczą w tej sprawie. Pogłębia się chaos informacyjny, a w amerykańskich mediach coraz częściej poważnie rozważana jest hipoteza, że za zestrzelonym UFO kryją się kosmici.

Atak na UFO: pierwsza próba nieudana

Pilot F-16 miał dostać zezwolenie na zestrzelenie obiektu i postanowił zakończyć temat UFO jednym pociskiem krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinders. Posiadają one czujniki termiczne, które zazwyczaj precyzyjnie nakierowują rakietę na cel. Tym razem stało się inaczej - pilot zauważył, że pocisk chybił, a UFO leci dalej. Nie wiadomo, co stało się z wystrzeloną rakietą, której upadek mógł zagrozić mieszkańcom na terenach, nad którymi doszło do zestrzelenia UFO.

F-16 wystrzelił kolejny pocisk krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinders, który tym razem osiągnął cel i rozerwał UFO na kawałki. Szczątki niezidentyfikowanego obiektu latającego spadły na ziemię lub do wody, ale do tej pory nie udało się ich znaleźć. Podobnie, jak szczątków pozostałych obiektów UFO zestrzelonych w ostatnich dniach przez myśliwce armii amerykańskiej. 

Reklama

Sekretarz obrony USA, Lloyd Austin powiedział, że niezidentyfikowane obiekty latające zestrzelone w ostatnim czasie nad USA nie stwarzają zagrożenia militarnego dla nikogo na ziemi. Przyznał, że w tej sprawie nadal "zbierają informacje" i nikt tak naprawdę nie wie, czym były te obiekty i kto je stworzył.

Dlaczego pierwszy pocisk chybił?

Pociski Sidewinder są naprowadzane na cel termicznie. To ponaddźwiękowe rakiety krótkiego zasięgu, które są na wyposażeniu amerykańskich myśliwców od lat 50. AIM-9X to ich najnowsza wersja, która zaczęła być montowana na samolotach w 2003 r. Siły Powietrzne USA otrzymały łącznie ponad 100 tys. AIM-9. Takie pociski posiada  31 innych państw, w tym Polska, która zakupiła je m.in. w pakiecie z samolotami F-16. 

Sprawa nieudanego ataku na UFO jest intrygująca. Według wcześniejszych, także nieoficjalnych informacji, obiekt miał poruszać się dość wolno z prędkością 35-75 kilometrów na godzinę i nie powinien stanowić trudnego celu dla takich rakiet. Prawdopodobnie problemem okazały się małe wymiary obiektu UFO. 

Pocisk AIM-9X Sidewinders mógł mieć problem z właściwym namierzeniem obiektu UFO.  Pentagon i Biały Dom nie ujawniły dotąd informacji, że pierwszy pocisk wystrzelony w kierunku UFO nie trafił w cel. O tym, że były jakieś kłopoty z atakiem na niezidentyfikowany obiekt wspomniał w niedzielę dowódca NORTHCOM i NORAD gen. Glen VanHerck, choć nie podał żadnych szczegółów. Amerykańscy wojskowi wyraźnie obawiali się, że kolejne pociski, które nie osiągną celu, mogą stanowić zagrożenie dla ludzi na ziemi.

Zestrzelone UFO: brak szczątków i chaos informacyjny

W sprawie zestrzelonych UFO nadal jest bardzo mało informacji, które można uznać za oficjalne i potwierdzone. Wszystkie cztery incydenty z UFO, do których doszło na przestrzeni kilku dni, były dość podobne do siebie. Premier Kanady Justin Trudeau powiedział w poniedziałek, że cztery obiekty latające zestrzelone w ostatnich dniach są "w jakiś sposób powiązane".

Tymczasem członkowie Kongresu USA są coraz bardziej zniecierpliwieni brakiem informacji w sprawie UFO, milczeniem w tej sprawie prezydenta USA czy szefa Pentagonu. Przedstawiciel Komisji Wywiadowczej Senatu USA, republikanin Marco Rubio wprost wezwał prezydenta Joe Bidena do poważnego potraktowania sprawy przelotów UFO nad terenem Stanów Zjednoczonych.

Grupa amerykańskich senatorów z Wirginii zaapelowała do prezydenta Bidena, aby wpłynął na Pentagon i wreszcie poważnie zajął się sprawą zestrzelonych UFO. Ich zdaniem wśród Amerykanów narasta niepokój, że niezidentyfikowane obiekty mogą tak swobodnie i bezkarnie przelecieć im nad głową. 

- Ludzie nie powinni leżeć w łóżku zamartwiając się całą noc - wyjaśnił senator Tim Kaine. Sprawa zestrzelonych obiektów UFO z godziny na godzinę staje się poważnym problemem dla Amerykanów. Coraz więcej osób zadaje sobie pytanie, kiedy dojdzie do kolejnego incydentu z UFO i czy tym razem na pewno uda się taki obiekt zestrzelić amerykańskim myśliwcom.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: UFO | niezidentyfikowane obiekty latające | USA | Alaska | Pentagon | Joe Biden
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy