Ukraina: Rosji zostało tylko sześć szpiegowskich samolotów A-50

Ukraiński wywiad poinformował, że po ostatniej stracie kolejnego Beriewa A-50, Kreml dysponuje najpewniej zaledwie sześcioma egzemplarzami tej maszyny, nazywanej "oczami i uszami" rosyjskiego lotnictwa.

Ukraiński wywiad poinformował, że po ostatniej stracie kolejnego Beriewa A-50, Kreml dysponuje najpewniej zaledwie sześcioma egzemplarzami tej maszyny, nazywanej "oczami i uszami" rosyjskiego lotnictwa.
Berijew A-50. Kolejne egzemplarze spadają z nieba. Rosja w kłopotach /Yuri Kadobnov /AFP

Czy to możliwe, że Putinowi pozostało zaledwie kilka samolotów wczesnego ostrzegania Berijew A-50, bez których rosyjskie lotnictwo jest dosłownie "ślepe"? Takie komentarze zaczęły się pojawiać w sieci niedługo po tym, jak Ukraina ogłosiła w miniony piątek zestrzelenie kolejnego egzemplarza. I podobnego zdania jest strona ukraińska, bo zdaniem Kyryły Budanowa, szefa Głównego Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, Rosji "niebezpiecznie" kończą się tego rodzaju istotne aktywa.

Podczas wystąpienia na Forum "Ukraina. 2024 rok - tym samym wydarzeniu, podczas którego prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że Kijów stracił w czasie wojny 31 tys. żołnierzy - oświadczył, że po kolejnych udanych akcjach ukraińskich sił, w służbie rosyjskiej pozostaje już tylko sześć samolotów szpiegowskich A-50. Oznacza to, że jeśli zniszczony zostanie jeszcze choćby jeden, Kreml straci możliwość całodobowego pilnowania nieba. 

Kolejne A-50 spadają z nieba. Zapasy Rosji na wyczerpaniu

Reklama

Rosyjscy urzędnicy nie potwierdzili ani nie zaprzeczyli twierdzeniom Ukrainy na temat samolotów A-50, a próby skontaktowania się z rosyjskim ministerstwem obrony, jakie podjął "Newsweek", pozostały bez odpowiedzi. Co więcej, rząd ukraiński twierdzi też, że masowo niszczy również inne kluczowe elementy rosyjskiego sprzętu wojskowego, np. w ciągu zaledwie niedzielnej nocy zestrzelił 16 z 18 wysłanych do ataku irańskich dronów-kamikadze Shahed.

Strata Berijew A-50 (Mainstay w nomenklaturze NATO) jest jednak nieporównywalnie bardziej bolesna, bo kosztuje on jakieś 300-350 mln dolarów. Służy on Rosji do wczesnego ostrzegania i monitorowania działań armii oraz ataków rakietowych na Ukrainę. Kreml dysponował przed wojną najpewniej 16 egzemplarzami tej maszyny, ale po blisko dwóch latach wojny ich liczba znacznie stopniała. Pod koniec ubiegłego roku mówiło się już o raczej dziewięciu samolotach, a teraz Ukraina utrzymuje, że raczej o sześciu, co oznacza poważne kłopoty Rosji.

Co potrafi Beriew A-50?

Jego głównym zadaniem jest obserwacja pola walki i wykrywanie celów nieruchomych, na przykład stanowisk artyleryjskich i systemów rakietowych. Radar samolotu radzi sobie też z ruchomymi celami, wykrywa choćby czołgi i działa samobieżne na odległość do 300 kilometrów - to pozwala na bardzo precyzyjną kooperację z operatorami myśliwców Su-35S i MiG-31BM, które mogą strzelać m.in. pociskami R-37M o takim właśnie zasięgu.

Berijew A-50 - informacje techniczne:

  • Górnopłat z czterema silnikami turboodrzutowymi Sołowiow D-30KP;
  • Ciąg 4 × 118 kN każdy z silników;
  • Rozpiętość 50,54 m, długość 46,59 m, wysokość 14,76 m;
  • Maksymalna prędkość 850 km/h;
  • Zasięg 7300 km;
  • Pułap 13000 km;
  • Masa startowa 172370 kg;

Warto zauważyć, że A-50 nie jest nową konstrukcją, bo pierwszy oblot samolotu miał miejsce jeszcze w czasach Związku Radzieckiego, a konkretniej w 1982 roku. Od tego czasu wyprodukowano około 40 sztuk samolotu, ale obecnie rosyjskie wojsko używa już zaktualizowanej wersji samolotu o nazwie A-50U, która zastępuje systemy analogowe oryginalnego modelu systemami cyfrowymi, co pozwala na szybsze śledzenie sygnału i wykrywanie celów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy