Ukraina ujawnia ściśle tajną podziemną fabrykę. To tam dzieje się "Piekło"
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski zaprezentował przewodniczącemu Komitetu Wojskowego NATO, Giuseppe Cavo Dragone, ściśle tajny podziemny zakład produkcji rakiet. To miejsce, które pozwoliło na wdrożenie najnowszego ukraińskiego bezzałogowego pocisku kierowanego znanego jako "Piekło" i zwiększenie możliwości produkcyjnych innych ważnych systemów, w tym drona dalekiego zasięgu "Liutyi".

System "Piekło", określany przez Ukraińców jako "dron-rakieta" lub "pocisk dronowy", to odrzutowy bezzałogowiec o zasięgu 700 kilometrów i prędkości maksymalnej 700 km/h, który został po raz pierwszy ujawniony w grudniu 2024 roku, kiedy Wołodymyr Zełenski przekazał pierwszą partię Siłom Zbrojnym Ukrainy. Jak przekonywał wtedy ukraiński prezydent, system ma już za sobą chrzest bojowy, a od tego czasu coraz częściej bierze udział w realnych działaniach bojowych, atakując i unieszkodliwiając kluczową rosyjską infrastrukturę wojskową oraz obiekty sektora naftowego.
Jego produkcja nie byłaby jednak możliwa, gdyby nie tajny podziemny zakład produkcji rakiet, będący jednym z elementów rosnącego przemysłu obronnego Kijowa, którego projekt i działanie strona ukraińska zdecydowała się ujawnić przedstawicielstwu NATO. Przy tej okazji ukraiński minister ds. strategicznych gałęzi przemysłu, Herman Smetanin, podkreślił, że "Piekło" wykazało odporność na rosyjskie systemy walki elektronicznej, a kolejne wersje mają otrzymać ulepszone głowice bojowe oraz nowoczesne systemy naprowadzania.
NATO zainteresowane ukraińską bronią
Potwierdził również, że jego produkcja jest intensyfikowana, a finansowe wsparcie NATO odgrywa kluczową rolę w rozwoju ukraińskich zdolności rakietowych i dronowych. Wiceminister przemysłu strategicznego Ukrainy, Hanna Gwoździar, dodała zaś, że "bezzałogowe drony uderzeniowe i rakiety-drony to unikalne rodzaje broni opracowane w Ukrainie", które pracownicy tajnej placówki z przyjemnością zaprezentowali przewodniczącemu Giuseppe Cavo Dragone.
Jesteśmy wdzięczni naszym partnerom z NATO za wszelkie wsparcie w tych trudnych czasach naszej walki o wolność i doceniamy duże zainteresowanie naszymi osiągnięciami w przemyśle obronnym. Ukraiński przemysł zbrojeniowy ma wiele do zaoferowania w zakresie inteligentnych systemów uzbrojenia i jest otwarty na współpracę w budowaniu Arsenału Wolnego Świata
Nie da się ukryć, że ujawnienie programu rozwojowego "Piekła" to istotny krok w strategii Ukrainy, mającej na celu przeciwdziałanie przewadze militarnej Rosji i utrzymanie presji na kluczową rosyjską infrastrukturę. W ostatnich miesiącach Ukraina skutecznie atakowała rosyjskie rafinerie i magazyny paliw, zakłócając funkcjonowanie sektora energetycznego Kremla i zmuszając Moskwę do przekierowania znacznych zasobów na wzmocnienie obrony powietrznej.
Rosja drży przed dronem "Liutyi"
Swoją rolę odegrał tu również system "Liutyi", którym Ukraina też chwaliła się podczas wizyty przedstawicielstwa NATO - Wołodymyr Zełenski zaprezentował przewodniczącemu linię masowej produkcji tego dalekosiężnego drona-kamikadze. Według doniesień lokalnych mediów Ukraina otrzymała od początku 2024 roku ponad 6000 dronów szturmowych dalekiego zasięgu, z czego większość stanowił właśnie "Zaciekły".
Przypomnijmy, że "Liutyi" został po raz pierwszy ogłoszony przez państwowy koncern zbrojeniowy UkrOboronProm w październiku 2022 roku, kiedy to ujawniono, że dron będzie ważył ponad 200 kg i będzie zdolny do przenoszenia głowicy bojowej o masie 75 kg na odległość ponad 1000 kilometrów. Pierwsze potwierdzone bojowe użycie drona miało miejsce 3 maja 2023 roku, kiedy siły ukraińskie skutecznie zaatakowały rosyjski skład paliwa w miejscowości Wolna na Półwyspie Tamańskim, w pobliżu wybrzeża Morza Czarnego.
Do sierpnia 2023 roku pierwsza seryjna partia tych dalekosiężnych dronów została dostarczona ukraińskim siłom zbrojnym, co umożliwiło kolejne operacje przeciwko strategicznym celom w Rosji. W miarę dalszego zwiększania produkcji i udoskonalania technologii, drony te pozostają istotnym elementem ukraińskiego arsenału uderzeniowego, zmieniając układ sił w trwającym konflikcie.
Poza aspektem militarnym, zarówno "Piekło", jak i "Liutyi", podkreślają też rosnącą samowystarczalność Ukrainy w zakresie produkcji uzbrojenia, a wizyta delegacji NATO jest wyraźnym sygnałem zainteresowania sojuszu ukraińskimi innowacjami technologicznymi i ich potencjalnym znaczeniem dla wzmocnienia europejskich zdolności obronnych.