Ukraińcy dostali się do kluczowej fabryki wojskowej. Rosja ma wielki problem

Filip Koziarek

Filip Koziarek

Aktualizacja

Rosyjski przemysł zbrojeniowy nieustannie pozostaje zagrożony. Ukraińscy partyzanci byli w stanie przeniknąć do jednej z najważniejszych rosyjskich fabryk, produkującej krytycznie ważne elementy do wojskowych samolotów odrzutowych. Okazało się, że zakład ma już dość kłopotów i bez sabotażu wrogich partyzantów.

Ukraińscy partyzanci dostali się do fabryki produkującej m.in. silniki do rosyjskich śmigłowców
Ukraińscy partyzanci dostali się do fabryki produkującej m.in. silniki do rosyjskich śmigłowcówVitaly KuzminWikimedia

Ukraiński ruch partyzantów Atesz pochwalił się na Telegramie wyczynem jednego ze swoich agentów. Dokonał on rozpoznania rosyjskiej fabryki silników lotniczych w mieście Tiumeń w zachodniej części Syberii.

Firma z Tiumenia ma spore doświadczenie w produkcji silników dla armii

Fabryka silników w Tiumeniu to jedno z najważniejszych ogniw rosyjskiego przemysłu lotniczego. Są w niej produkowane silniki do maszyn latających, w tym helikopterów wojskowych, a także bombowców oraz transportowców.

Założona została w 1963 roku jako część planu industrializacji terenów zachodniej Syberii. Jest to największa fabryka maszyn w obwodzie Tiumeńskim. Zakład w swojej długiej historii zajmował się produkcją silników między innymi do niezbyt udanych odrzutowców pionowego startu i lądowania Jak-38 i Jak-38M, które stanowiły wyposażenie radzieckich krążowników lotniczych, lecz zostały wycofane w 1992 roku. Samoloty transportowe An-24 wyprodukowane w liczbie ponad tysiąca egzemplarzy również posiadają silniki z tutejszej fabryki.

Poza tym zakład produkował także m.in. elementy dopalaczy i komory spalania do silników odrzutowych napędzających samoloty Su-20, Su-24 i MiG-29. Z elementów pochodzących z tiumeńskiej fabryki korzystały także liczne radzieckie pociski rakietowe i manewrujące.

Rzekomo od 1992 roku przedsiębiorstwo całkowicie zarzuciło produkcję części dla wojska.

Zakład próbuje ratować rosyjskie lotnictwo przed skutkami sankcji

Partyzanci w swoim komunikacie informują, że ich agent zdobył cenne informacje na temat tej kluczowej fabryki. Zdaniem ruchu Atesz przedsiębiorstwo boryka się aktualnie z poważnymi problemami związanymi z produkcją silników turboodrzutowych i turbośmigłowych mających zastąpić zachodnie modele, których dostawy są niemożliwe z powodu sankcji nałożonych na Federację Rosyjską.

Atesz udostępniło w swoim poście kilka zdjęć z terenu fabryki wykonanych przez członka grupy. Jak widać, ukraińscy partyzanci prowadzą działania na niezwykle szeroką skalę. Organizacja aktywna jest na bardzo dużym obszarze, m.in. na Krymie, gdzie regularnie donosi o ruchach rosyjskiej obrony przeciwlotniczej.

Aktywność grupy Atesz na Syberii nie kończy się jednak na infiltracji fabryk, kilka dni temu jeden z ich ludzi wysadził tory w okolicy miasta Jekaterynburg odległego o ponad 300 kilometrów od Tiumenia. Według doniesień partyzantów linia służyła do transportu amunicji z Korei Północnej.

Ogromny humanoidalny robot będzie naprawiał linie kolejowe w JaponiiAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas