Ukraińcy dostali się do kluczowej fabryki wojskowej. Rosja ma wielki problem
Rosyjski przemysł zbrojeniowy nieustannie pozostaje zagrożony. Ukraińscy partyzanci byli w stanie przeniknąć do jednej z najważniejszych rosyjskich fabryk, produkującej krytycznie ważne elementy do wojskowych samolotów odrzutowych. Okazało się, że zakład ma już dość kłopotów i bez sabotażu wrogich partyzantów.
Ukraiński ruch partyzantów Atesz pochwalił się na Telegramie wyczynem jednego ze swoich agentów. Dokonał on rozpoznania rosyjskiej fabryki silników lotniczych w mieście Tiumeń w zachodniej części Syberii.
Firma z Tiumenia ma spore doświadczenie w produkcji silników dla armii
Fabryka silników w Tiumeniu to jedno z najważniejszych ogniw rosyjskiego przemysłu lotniczego. Są w niej produkowane silniki do maszyn latających, w tym helikopterów wojskowych, a także bombowców oraz transportowców.
Założona została w 1963 roku jako część planu industrializacji terenów zachodniej Syberii. Jest to największa fabryka maszyn w obwodzie Tiumeńskim. Zakład w swojej długiej historii zajmował się produkcją silników między innymi do niezbyt udanych odrzutowców pionowego startu i lądowania Jak-38 i Jak-38M, które stanowiły wyposażenie radzieckich krążowników lotniczych, lecz zostały wycofane w 1992 roku. Samoloty transportowe An-24 wyprodukowane w liczbie ponad tysiąca egzemplarzy również posiadają silniki z tutejszej fabryki.
Poza tym zakład produkował także m.in. elementy dopalaczy i komory spalania do silników odrzutowych napędzających samoloty Su-20, Su-24 i MiG-29. Z elementów pochodzących z tiumeńskiej fabryki korzystały także liczne radzieckie pociski rakietowe i manewrujące.
Rzekomo od 1992 roku przedsiębiorstwo całkowicie zarzuciło produkcję części dla wojska.
Zakład próbuje ratować rosyjskie lotnictwo przed skutkami sankcji
Partyzanci w swoim komunikacie informują, że ich agent zdobył cenne informacje na temat tej kluczowej fabryki. Zdaniem ruchu Atesz przedsiębiorstwo boryka się aktualnie z poważnymi problemami związanymi z produkcją silników turboodrzutowych i turbośmigłowych mających zastąpić zachodnie modele, których dostawy są niemożliwe z powodu sankcji nałożonych na Federację Rosyjską.
Atesz udostępniło w swoim poście kilka zdjęć z terenu fabryki wykonanych przez członka grupy. Jak widać, ukraińscy partyzanci prowadzą działania na niezwykle szeroką skalę. Organizacja aktywna jest na bardzo dużym obszarze, m.in. na Krymie, gdzie regularnie donosi o ruchach rosyjskiej obrony przeciwlotniczej.
Aktywność grupy Atesz na Syberii nie kończy się jednak na infiltracji fabryk, kilka dni temu jeden z ich ludzi wysadził tory w okolicy miasta Jekaterynburg odległego o ponad 300 kilometrów od Tiumenia. Według doniesień partyzantów linia służyła do transportu amunicji z Korei Północnej.