Ukraińcy pokazali potężną polską broń. Sieje postrach wśród Rosjan

Ukraińskie Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało wpis w serwisie X, w którym pochwaliło się polskimi armatohabubicami Krab w boju oraz podziękowało za wsparcie, jakie Polska zapewnia armii od samego początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę.

Ukraińskie Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało wpis w serwisie X, w którym pochwaliło się polskimi armatohabubicami Krab w boju oraz podziękowało za wsparcie, jakie Polska zapewnia armii od samego początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę.
Ukraińcy pokazali potężną polską broń. To AHS Krab /123RF/PICSEL

Przedstawiciele ukraińskiej armii podziękowali naszemu krajowi za "niezachwiane wsparcie". Jednym z jego najważniejszych przejawów było dostarczenie na front potężnej broni, jaką niewątpliwie są armatohaubice samobieżne AHS Krab, które produkowane są w Hucie Stalowa Wola. W sieci opublikowano kilka zdjęć z tymi maszynami w roli głównej. Robią one ogromne wrażenie swoimi gabarytami i sieją postrach wśród rosyjskich żołnierzy.

Reklama

Ukraińcy już wielokrotnie zachwalali tę nowoczesną, polską broń. Kilka miesięcy temu opublikowali nawet piękny materiał filmowy o ich pracy w służbie armii. Można było zobaczyć tam przejazd Kraba przez trudny teren, gdzieś na wschodzie Ukrainy, oraz tę maszynę bezpośrednio w akcji, podczas przygotowania załogi do oddania strzału. Przedstawiono tam też codzienną rutynę operatorów.

Ukraińcy zachwyceni polskimi armatohaubicami Krab

Oficjalnie wiadomo, że jeden z polskich Krabów służy 26. Brygadzie Artylerii w obwodzie donieckim. Pomaga on odeprzeć rosyjskie ataki w okolicy miejscowości Czesiw Jar. Kilka maszyn ma też znajdować się na kierunku Pokrowskim, gdzie obecnie trwają najbardziej zaciekłe walki na całym froncie. Nie jest również tajemnicą, że Kraby licznie brały udział w ukraińskiej ofensywie w rosyjskim obwodzie kurskim.

Oficjalnie Polska przekazała Ukrainie 18 systemów AHS Krab, tymczasem same władze w Kijowie dokupiły jeszcze 60 takich maszyn za kwotę aż 3 miliardów złotych. Nieoficjalnie mówi się, że Ukraina łącznie dotychczas mogła wykorzystać w boju 72 maszyny. Niedawno ukraińscy żołnierze podzielili się swoją opinią o tych maszynach. Wielu uważa ją za "rewelacyjną broń". Jak podaje Sprotyv.info, polski Krab odznacza się wspaniałą celnością i mobilnością. Bardzo przydatną cechą maszyny jest szybkie przejście z pozycji marszowej do bojowej i odwrotnie, jest to zaledwie 30 sekund. Jednostka ponadto cechuje się dużym zasięgiem.

Polskie Kraby dają popalić rosyjskiemu agresorowi

Oprócz tradycyjnych pocisków 155 mm, te urządzenia mogą razić rosyjskie cele precyzyjnymi i potężnymi amerykańskimi pociskami M982 Excalibur. Spędzają one sen z powiek agresora. Rosyjskie media społecznościowe wielokrotnie informowały, że armia zniszczyła za pomocą pocisków i dronów wszystkie działające w Ukrainie polskie armatohaubice Krab. Tymczasem jest to jedno wielkie kłamstwo. Dowodem na to są najnowsze liczne filmy z frontu, na których uwieczniono pracę tych urządzeń.

Sprotyv.info zauważa, że jednak Krabom duże problemy sprawia rosyjska amunicja krążąca Lancet. Część jednostek została zniszczona właśnie przez takie drony. Portal stwierdza, że polskie maszyny zostały wyposażone jedynie w standardowy pancerz dla dział samobieżnych. To za mało dla ochrony przed bezzałogowcami Lancet-3, najbardziej niebezpiecznymi dronami armii Kremla. Tuż przed uderzeniem w cel, mogą osiągnąć prędkość ok. 110 km/h, a głowica bojowa ważny 3 kilogramy.

Czym jest i co potrafi polska armatohaubica AHS Krab?

Siły Zbrojne Ukrainy jakiś czas temu zmodyfikowały część polskich armatohaubic. Wyposażono je w klatki bezpieczeństwa, które mają chronić je przed dronami kamikadze. Może wydawać się, że takie rozwiązanie jest nieskuteczne, ale w większości przypadków jest w stanie ograniczyć zniszczenia w samym pancerzu i dać żołnierzom czas na ewakuację. Czas pokazał, że taka dodatkowa ochrona spełnia swoje zadanie.

AHS Krab to polska współczesna armatohaubica samobieżna kalibru 155 mm z lufą o długości 52 kalibrów. Maszyna jest produkowana w Hucie Stalowa Wola. Prototyp został opracowany w 2001 roku, a pierwsze działa zostały przekazane wojsku do badań jedenaście lat później. 155-milimetrowa armatohaubica waży 48 ton i może skutecznie razić cele na odległość do 40 kilometrów. Szybkostrzelność to 6 pocisków na minutę. Obsługa Kraba liczy 5 osób. Jednostka napędowa generuje moc na poziomie 1000 KM i może rozpędzić maszynę do prędkości ok. 70 km/h.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: AHS Krab | Ministerstwo Obrony Narodowej | Polska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy