USA mają bombowiec zdolny zniszczyć państwo. Pokazano jego start

USA wyczekuje wprowadzenia do służby bombowca przyszłości B-21 Raider. Opracowany w technologii obniżonej wykrywalności (stealth) będzie miał za zadanie skrycie przedzierać się nad terytorium wroga, aby dokonać ogromnych zniszczeń i uciec, zanim uda się go zestrzelić. Samolot będzie przenosił broń nuklearną, stanowiąc jedną z najsilniejszych broni USA w ewentualnym konflikcie np. z Chinami.

B-21 Raider znajduje się jeszcze w fazie testowych lotów od listopada 2023 roku. Jego centrum testowym jest baza lotnicza w mieście Edwards w Kalifornii. Producent bombowca firma Northrop Grumman i Siły Powietrzne USA na specjalnej konferencji 18 września opowiedzieli o trwających testach tej niezwykłej konstrukcji. Przy tym wypuściły pierwszy film, na którym uchwycono B-21 Raider. Widać na nim start i lądowanie maszyny.

Okazuje się, że na ten moment Amerykanie mają trzy bombowce B-21 Raider, z których jeden, zwany "Cerberus" przechodzi testy w locie, a dwa w specjalnych symulatorach. Obecnie B-21 zdolny do lotu wykonuje średnio do dwóch ćwiczeń tygodniowo. Celem jest osiągnięcie poziomów lotu każdego dnia tygodniu.

Same Siły Powietrzne USA przyznały, że testy idą w dobrą stronę i wszystko wskazuje na to, że uda się zachować spodziewane terminy wprowadzenia B-21 Raider do służby. Zakłada się, że pierwszy bombowiec wejdzie na wyposażenie amerykańskiego lotnictwa w ok. drugiej połowie lat 20.

Przy tym same osoby, które pracują nad wprowadzeniem bombowca B-21 do służby twierdzą, że samolot zaczyna przekraczać zakładane oczekiwania.

- Ogólnie rzecz biorąc, jestem zadowolony z osiągów naszego samolotu testowego. Właściwości lotne są lepsze, niż zakładaliśmy, wychodząc z symulowanego środowiska, co potwierdzając dokładność modeli cyfrowych [bombowca - przypis red.], które zespół opracował i analizował przez wiele lat - stwierdził pilot testowy bombowca B-21, Chris “Hoss" Moss.

Siły Powietrzne USA docelowo chcą pozyskać aż 100 bombowców B-21 Raider. Z tego powodu ogromną wagę przywiązują do ceny za jeden samolot, którą negocjują z Northrop Grumman. A cena to może zjeść ogromną porcję budżetu USA na zbrojenia.

Siły powietrzne USA korzystają z 2010 roku do obliczania kosztów B-21. Na ten moment znana jest cena pierwszej niskoseryjnej partii prawdopodobnie 21 samolotów, zamówiona w 2022 roku. W niej pojedynczy koszt bombowca B-21 Raider to maksymalnie 550 mln dolarów według wartości waluty z tamtego roku (na dziś to 793 mln dolarów). Na razie wiadomo, że kolejnych 19 bombowców ma mieć niezmienioną cenę, jednak kolejne partie kosztować będą już znacznie więcej pieniędzy.

B-21 Raider w przyszłości być podstawowym bombowcem USA obok starszych B-52 Stratofortress. Najnowszy bombowiec będzie najbardziej zaawansowaną bronią Sił Powietrznych USA i dowodem rozwoju zachodniej technologii militarnej. W założeniu będzie mógł atakować kluczową infrastrukturę wrogiego państwa, prowadząc do jego destabilizacji.

Bombowiec jest następcą B-2 Spirit, który, pomimo że dalej jest dobrą konstrukcją, jego utrzymanie jest niewyobrażalnie wysokie. Według szacunków dziś przy obecnej inflacji nowy B-2 kosztowałby aż 2 mld dolarów. Stąd przez cały okres produkcji B-2 od 1987 do 2000 roku zbudowano tylko 21 tych samolotów.

B-21 w zamyśle ma być znacznie tańszy, stąd siły powietrzne USA przykładają dużą uwagę do kosztów. Nowy bombowiec utrzymano w technologii stealth, aby mógł kontynuować rolę maszyny, która skrycie zaatakuje wroga. Niemniej przebudowane wnętrze samolotu czy zastosowanie nowych technologii produkcji ma właśnie pozwolić na osiągnięcie tych zdolności w tańszy sposób.

Parametry taktyczno-techniczne bombowca B-21 Raider: