USA uziemiły te wszystkie dziwne maszyny. Dramat w przypadku wojny

Siły Powietrzne USA ogłosiły, że uziemiły do odwołania swoje wyjątkowe samoloty, a mianowicie pionowzloty V-22 Osprey. To ogromny problem dla działalności armii na całym świecie, zwłaszcza teraz, gdy nad Azją, Ameryką Południową czy Bliskim Wschodem pojawia się widmo wybuchu wojen.

Siły Powietrzne USA uziemiły wszystkie pionowzloty V-22 Osprey
Siły Powietrzne USA uziemiły wszystkie pionowzloty V-22 Osprey123RF/PICSEL

Armia USA ma ogromny problem ze swoimi kluczowymi maszynami o nazwie V-22 Osprey. To pionowzloty, które dzięki swoim unikalnym możliwościom mogą realizować najbardziej karkołomne misje w trudnym terenie. Niestety, od jakiegoś czasu są z nimi spore kłopoty.

Kilka maszyn uległo bowiem poważnym katastrofom. Ostatnia z początku grudnia przelała czarę goryczy. Otóż samolot Osprey należący Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych z sześcioma członkami załogi na pokładzie rozbił się w morzu u wybrzeży południowej Japonii.

Wszystkie V-22 Osprey uziemione do odwołania

Wypadek miał miejsce podczas misji szkoleniowej. Jedna osoba zmarła, a kilka zostało rannych. Przyczyna katastrofy jest badana, ale japońskie media donoszą, że Osprey mógł zderzyć się z tankowcem w powietrzu. Tymczasem 29 listopada inny śmigłowiec CV-22B Osprey amerykańskiego lotnictwa rozbił się podczas rutynowej misji szkoleniowej, co doprowadziło do tragicznej śmierci wszystkich ośmiu osób na pokładzie.

Te wydarzenia skłoniły dowództwo Sił Powietrznych USA do uziemienia wszystkich V-22 Osprey do odwołania ze względów bezpieczeństwa pilotów i członków załogi. Korpus Piechoty Morskiej, czyli największy operator Ospreyów, przyznał, że brak w powietrzu tych maszyn nieco pokrzyżuje realizację wielu misji i szkoleń. Szczególnie teraz jest to kłopot, gdy Chiny mocno rozpychają się na Pacyfiku i potrzeba jest większej niż dotychczas aktywności Sił Powietrznych USA.

Ostatnie katastrofy zaniepokoiły Siły Powietrzne USA

Co ciekawe, w kwietniu bieżącego roku, nad Warszawą pojawił się jeden z tych nietypowych amerykańskich samolotów pionowego startu i lądowania V-22 Osprey. Maszyna wzięła udział w zorganizowanych przez rząd ćwiczeniach antyterrorystycznych. Samolot przybył do stolicy Polski z jednej z amerykańskich baz leżącej na terytorium Wielkiej Brytanii.

Amerykańska flota liczy ponad 300 maszyn tego typu, które łącznie spędziły w powietrzu ponad 600 tysięcy godzin. Jedna sztuka kosztuje aż 120 milionów dolarów, co czyni V-22 jednym z nadrożnych samolotów świata. V-22 Osprey to wielozadaniowy samolot typu tiltrotor. Został zaprojektowany przez firmy Boeing i Bell Helicopters. Jest to maszyna pionowego startu i lądowania, dlatego oferuje tak dużą praktyczność w wykonywaniu zadań. Pierwszy model V-22 wzniósł się w powietrze w marcu 1989 roku,  ale do służby trafił dopiero w 2007 roku.

Czym jest samolot V-22 Osprey?

V-22 generuje siłę nośną i napęd za pomocą dwóch napędzanych wirników zamontowanych na obracających się wałach i gondolach, zwykle na końcach stałego skrzydła. Osprey to pierwszy produkowany seryjnie statek powietrzny z obracanym układem napędowym i wirnikami o średnicy 12 metrów. Maszyna może szybko wylądować np. na małym boisku i podjąć nawet 24 osoby do ewakuacji.

Samolot oferuje też możliwość transportu ładunków o masie ponad 12 ton. Jeśli chodzi o maksymalną rozwijaną prędkość, to wynosi ona 509 km/h. V-22 może pochwalić się sporym pułapem operacyjnym na poziomie 7925 metra i zasięgiem 1600 kilometrów. Osprey jest dostępny w trzech konfiguracjach: MV-22 Combat Assault i Assault Support dla US Marine Corps i US Army; CV-22 do operacji specjalnych dalekiego zasięgu US SOCOM oraz HV-22 dla US Navy do rozpoznania i ratownictwa bojowego.

Pentagon w ubiegłym roku ogłosił następcę tego nietypowego samolotu. Jest nim Bell V-280 Valor, który nie tylko będzie osiągał większą prędkość przelotową (518 km/h) od V-22 Osprey, ale również będzie brał udział w ciężkich misjach bojowych. Będzie to zatem jeszcze bardziej wielozadaniowa maszyna.

Program „Nauka, co słychać?”INTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas