Wielka strata Rosjan. Mają tylko kilka takich systemów

Ukraińcy odnotowali na swoim koncie kolejny sukces. Tym razem za pomocą słynnego systemu HIMARS zniszczyć rosyjski radar wykrywania dla systemu Buk-M3. Rosjanie mają tylko kilka takich urządzeń.

Ukraińcy odnotowali na swoim koncie kolejny sukces. Tym razem za pomocą słynnego systemu HIMARS zniszczyć rosyjski radar wykrywania dla systemu Buk-M3. Rosjanie mają tylko kilka takich urządzeń.
Wielka strata Rosjan. Mają tylko kilka radarów 9S36M dla systemu Buk-M3 /@Tendar /Twitter

Siły Zbrojne Ukrainy mogą mówić o kolejnym wielkim sukcesie. Tym razem udało się wyeliminować z frontu bardzo rzadki radar 9S36M wart 40 milionów dolarów, który uzupełnia system Buk-M3. Rosjanie w Ukrainie mają do swojej dyspozycji zaledwie kilka takich systemów.

Co dla nich najgorsze, jeden taki radar jest używany do obsługi nawet 6 wyrzutni Buk-M3, co oznacza, że Rosjanie nie będą mogli prowadzić masowego i precyzyjnego ostrzału ze swoich systemów rakietowych. System jest nowością w arsenale, ponieważ został wdrożony zaledwie w 2015 roku.

Reklama

W Ukrainie jest tylko kilka takich systemów

Sam system Buk-M3 zaprojektowano i zbudowano z myślą o zwalczaniu bardzo szerokiego spektrum obiektów powietrznych, w tym samolotów, dronów czy nawet pocisków balitycznych. Atak może nastąpić za pomocą nawet 12 rakiet 9M317M, które posiadają półaktywną głowicę radiolokacyjną.

Według oficjalnych informacji ujawnionych przez rosyjską armię, pociski 9M317M mają długość 5,2 m, masę ok. 600 kg (w tym głowica bojowa o masie 62 kg) i mogą poruszać się z prędkością ok. 5600 km/h. Analitycy przyznają, że ta strata dla Rosjan może okazać się znacznie poważniejsza w chwili pojawienia się w Ukrainie myśliwców F-16, które będą miały ułatwione zadanie w atakach na rosyjski ciężki sprzęt.

Rosjanie utracili możliwość wykrywania dronów i pocisków

Ukraińcy w ostatnim tygodniu zadają potężne ciosy Rosjanom. Armia straciła kilka bardzo drogich i nowoczesnych systemów, które służyły do wykrywania samolotów, dronów i pocisków nie tylko na lądzie w obwodzie chersońskim i zaporoskim, ale również na samym Krymie i zachodniej części Morza Czarnego.

Analitycy nie mają wątpliwości, że jeśli ukraińscy żołnierze posuną się naprzód o 40 kilometrów na południe z miejscowości Werbowe i Robotyne, to w zasięgu ich artylerii znajdzie się praktycznie cały Krym, włącznie z Mostem Krymskim. Wówczas to będzie oznaczało koniec rosyjskiej działalności w tej części okupowanej przez nich Ukrainy.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy