Żelazna Kopuła broni dziś Izraela. Może ją dostać Polska
Amerykański portal Politico donosi, że rząd USA rozważa opcję przekazania Polsce swoje baterie Żelaznej Kopuły, w ramach specjalnej wymiany. To systemy konstrukcji Izraela, które bronią go teraz przed potwornym atakiem Hamasu. Tłumaczymy możliwości Żelaznej Kopuły oraz sprawdzamy, czy byłaby dobre dla Polski.
Oferta przekazania Polsce Żelaznej Kopuły
Politico donosi, że Waszyngton szuka różnych sposobów na przekazanie militarnego wsparcia dla Ukrainy, w tym zaawansowanych systemów obrony powietrznej. Według portalu jednym z zaskakujących sposobów jest trójstronna wymiana z udziałem Polski. W niej Warszawa przekazałaby Kijowowi pewną ilość swojej obrony powietrznej, w tym część najnowszych systemów Patriot.
W zamian otrzymałaby od USA systemy Żelazna Kopuła. Autorem tego pomysłu jest senator Chris Van Hollen, który miał go omówić w środę na zamkniętym spotkaniu z przedstawicielami Pentagonu. Według niego Polska jest obiecującym partnerem do tego typu wymiany, która ma wspomóc Ukrainę, oraz utrzymać obronność Polski. Jednak czy Żelazna Kopuła może zastąpić nam Patrioty?
Trudna sytuacja Żelaznej Kopuły
Taka nieortodoksyjna wymiana wynika z faktu, że Izrael blokuje Amerykanom transfer Żelaznej Kopuły na Ukrainę. Jako główny projektant systemów Tel Awiw ma prawo weta przy kwestii przekazywania i sprzedawania ich między krajami. Dlatego USA, mimo że de facto ma systemy w swoim arsenale, nie może nimi tak swobodnie dysponować. Wobec postawy Tel Awiwu, który nie chce wysłać systemu Ukrainie w obawie przed przechwyceniem przez Rosjan, zamyka to dyskusję o przekazaniu Żelaznej Kopuły Ukrainie.
Jednak wysłanie jej Polsce to już co innego. Izrael mógłby być już bardziej przychylny na taką decyzję. Rząd Joe Bidena, który chce utrzymać silną pomoc NATO dla Ukrainy, może widzieć w tym szansę na wzmocnienie siły Kijowa w walce z Rosją, jednakowo nie osłabiając sojuszników. "To byłby rodzaj wymiany — tak długo, jak Stany Zjednoczone dysponują dwoma własnymi bateriami Żelaznej Kopuły, nie ma z tym problemu — powiedział senator Van Hollen cytowany przez Politico.
Wielu Izraelczyków zawdzięcza dziś życie Żelaznej Kopule
Żelazna Kopuła jest często nazywana najlepszym systemem obrony powietrznej na świecie, ze względu na swoje sprawdzenie w boju. Swoją sławę zdobyła, niszcząc wiele rakiet i pocisków artyleryjskich, które Palestyńscy bojownicy z Hamasu wystrzeliwują ze spornej strefy Gazy.
Jej skuteczność możemy zobaczyć właśnie dziś (07.10.2023), gdy Palestyńczycy przeprowadzili ogromny atak rakietowy i lądowy ze strefy Gazy na terytorium Izraela, co wprost nazywane jest rozpoczęciem wojny. Według różnych raportów jeszcze przed południem w ciągu kilku godzin Hamas mógł wystrzelić ponad 2200-5000 rakiet. Dla porównania od początku regularnych ataków ze strefy Gazy w 2001 roku Palestyńczycy wystrzelili ponad 20 000 rakiet.
Baterie Żelaznej Kopuły przechodzą dziś swój największy test, odkąd zostały wprowadzone do służby w 2011 roku. W sieci krążą zdjęcia rakiet, które niestety przedostały się przez system obrony powietrznej i trafiły np. w obiekty mieszkalne. Jednak trzeba pamiętać, że w momencie tak zmasowanego ataku nic nie zapewni pełnej obrony. Raporty z kolejnych ataków rakietowych na Izrael pokazują, że Żelazna Kopuła obecnie spełnia swoje zadanie, chroniąc m.in. obiekty w Tel Awiwie czy Jerozolimie. Gdyby nie jej baterie, zginęłoby jeszcze więcej cywili w tym potwornym ataku.
Co czyni Żelazną Kopułę tak dobrą?
Izraelski premier Benjamin Netanjahu powiedział w wywiadzie dla The Wall Street Journal, że przez cały okres służby, baterie Żelaznej Kopuły zestrzeliły 95% rakiet, które leciały w stronę Izraela ze strefy Gazy bądź Libanu. System składa się z trzech podstawowych elementów: radaru wykrywania i śledzenia EL/M-2084, system zarządzania walką i kontroli uzbrojenia oraz wyrzutni pocisków Tamir. Radar wykrywa nadlatujące cele i zapewnia naprowadzanie pocisku w połowie kursu. Dzięki antenie fazowej (AFAR) i dwuwymiarowemu skanowaniu elektronicznemu EL/M-2084 wykrywa aż do 1100 obiektów.
Bateria Żelaznej Kopuły składa się z od 3 do 4 wyrzutni. Każda ma 20 pocisków Tamir, przystosowanych do zwalczania pocisków rakietowych krótkiego zasięgu i pocisków artyleryjskich wystrzelonych z odległości do 70 kilometrów od miejsca baterii. Co ciekawe jednak Żelazna Kopuła dopiero niedawno otrzymała możliwość niszczenia dronów.
Czy Żelazna Kopuła za Patrioty to dobry interes dla Polski?
Mówiąc krótko, nie. Sama propozycja, o której mówi Politico jest co najmniej dziwna i najprawdopodobniej nie wyjdzie poza polityczne gabinety. Mimo że de facto mogą wykonywać podobne zadania, Patriot i Żelazna Kopuła to systemy innego przeznaczenia. Zamiana byłaby dla Polski niekorzystna.
Podstawowo Żelazna Kopuła służy do ochrony na mniejszym dystansie niż Patriot, co już osłabiłoby nasz program Wisła, tworzący najdalej sięgającą tarczę na naszym niebie. Poza tym izraelskie systemy powstały z myślą zwalczania zupełnie innych celów powietrznych. Żelazna Kopuła ma za zadanie uderzać w zwykle mało zaawansowane rakiety islamskich bojowników, podczas gdy obecne Patrioty radzą sobie już z większymi rakietami balistycznymi lecącymi na dużych wysokościach, a nawet pociskami hipersonicznymi.
To, co wykonuje Żelazna Kopuła w Izraelu, u nas mają wykonywać pociski CAMM programu obrony krótkiego zasięgu Narew. Gdybyśmy więc wzięli izraelskie systemy a oddali Patrioty, zdublowalibyśmy swoją obronę powietrzną krótkiego zasięgu, znacząco osłabiając tego średniego.
Logicznie należy więc założyć, że nawet jeśli taka oferta zostanie przedstawiona Polsce, nie zgodzimy się na nią, szczególnie że Patrioty to nasze najnowsze systemy obrony powietrznej. Dopiero w piątek (06.10.2023) rozpoczęły się dyżury obronne Patriotów w Warszawie. Same spekulacje o tym, że w Waszyngtonie krążą takie pomysły, pokazują, że szuka się tam różnych sposobów na utrzymanie wsparcia polityków w kwestii silnej pomocy dla Ukrainy, która w ostatnich czasach zdaje się przygasać.