Zełenski pokazał nową broń. "Piekło” spadnie na Rosjan
Oprac.: Marcin Jabłoński
Ukraiński koncern Ukroboronprom skonstruował nową broń, jaką jest "dron-rakieta” nazwana "Piekło”. Wystrzelony z centrum Charkowa może dolecieć do Moskwy. W jego prezentacji uczestniczył prezydent Zełenski.
- Dron-rakieta "Peklo” (pol. Piekło) - nasza ukraińska broń o sprawdzonej skuteczności bojowej. Dziś pierwsza partia została dostarczona do naszych Sił Obronnych. Teraz misją jest zwiększenie skali produkcji i wdrożenia – głosi treść na platformie X, w związku z ogłoszeniem wprowadzenia nowej broni do ukraińskiej armii.
"Piekło” określany przez Ukraińców jako "dron-rakieta" lub "pocisk dronowy” to odrzutowy bezzałogowiec. Z upublicznionych informacji wiadomo, że ma mieć zasięg 700 kilometrów. Przy tym ma osiągać maksymalną prędkość 700 km/h. Z zapowiedzi Wołodymyra Zełenskiego wynika, że "Piekło” już przeszło swój chrzest bojowy, skutecznie atakując Rosjan co najmniej pięć razy.
Ukraiński "pocisk dronowy” z ulepszeniami
Jak wskazuje ukraiński Minister Przemysłu Strategicznego, Herman Smetanin, nowa "drono-rakieta" powstała w rok. Nie wiadomo, ile sztuk już przekazano żołnierzom, jednak po liczbach zapisanych na bezzałogowcach można spekulować, że ok. 70. Co ważne "Piekło" ma być stale ulepszany.
- Nieustannie trwają prace nad zwiększeniem poziomu ochrony produktu przed skutkami wojny elektronicznej, poprawą osiągów i celności trafień. Opracowywane są nowe typy głowic bojowych, aby rozszerzyć listę możliwych celów - napisał na Telegramie Herman Smetanin.
Czym jest ukraińskie "Piekło"?
Patrząc na konstrukcję „Piekła” można pokusić się, że jest to konstrukcja wynosząca zdolności pozyskane przy produkcji ukraińskich dronów oraz pocisków rakietowych. Nie jest to pierwszy taki projekt. Już wcześniej w mediach krążyły informacje, że Ukraińcy pracują nad "odrzutowym dronem” lub też właśnie "dronem-rakietą" nazywanym Palanycia. 4 grudnia minister obrony Ukrainy ogłosił, że to Palanycia, będąca projektem jednego ze startupów, już weszła do produkcji.
Z upublicznionych materiałów widać, że "Piekło” posiada niewielki silnik turbowentylatorowy, a jego skrzydła powinny zapewniać zdolności manewrujące. Najprawdopodobniej posiada standardową głowicę odłamkowo-burzącą, choć nieznana jest jej dokładna masa. Prawdopodobnie nowa broń zostanie użyta do ataków na rosyjską infrastrukturę jak rafinerię lub obiekty wojskowe m.in. na Krymie.
Rozwój ukraińskiej broni dalekiego zasięgu
Tego typu broń jest dobrym przykładem rozwoju ukraińskiej myśli technicznej, która od początku wojny sama postanowiła zwiększyć swoje zdolności do ataków na dalekie odległości. Wcześniejsze drony Ukraińców potrafiły osiągać zasięg nawet 1000 kilometrów. Niemniej eksperymenty z zastosowaniem napędu odrzutowego i turboodrzutowego mają zwiększyć prędkość, zbliżając osiągami drony do pocisków manewrujących. Sami Ukraińcy twierdzą, że "Piekło" nie ustępuje osiągami rosyjskim pociskom manewrującym
Niemniej rozwiązania jak "Piekło" czy wspomniana "Palanycia" są bardziej konstrukcjami pomostowymi, wynikającymi z chęci uzupełnienia standardowych środków dalekiego zasięgu jak pociski manewrujące czy nawet taktyczne pociski balistyczne jak ATACMS. Dlatego obok takich dronów Ukraińcy szczególnie mocno inwestują w rozwój m.in. pocisku R-360 Neptun, którym zatopili krążownik Moskwa, lub pocisku balistycznego programu Sapsan/Grom-2, który miał zostać sukcesywnie przetestowany w sierpniu.