Zrobi z rosyjskich czołgów żyletki. To "niszczyciel" B1 Centauro
W sieci pojawiło się zdjęcie włoskiego "niszczyciela czołgów" w transporcie i choć nie doczekaliśmy się jeszcze oficjalnego potwierdzenia przekazania tego sprzętu, wiele wskazuje na to, że już niebawem trafi w ręce Ukraińców. "Pikanterii" całej sprawie dodaje fakt, że w 2012 roku to Rosja testowała B1 Centauro pod kątem potencjalnej implementacji, ale umowa nie została podpisana.

Rosyjskie czołgi w Ukrainie nie mają lekko, co potwierdzają kolejne doniesienia z frontu i analizy obserwatorów. Jak wynika z ostatniej publikacji niemieckiego dziennika Frankfurter Allgemeine Zeitung, armia Kremla miała dotychczas stracić ponad 3000 czołgów różnej klasy. Co więcej, nawet gospodarka przestawiona w tryb wojenny nie jest w stanie uzupełniać ich zapasów tak szybko, jak to potrzebne, co dobrze widać na froncie. Nie bez przyczyny Moskwa sięga ostatnio częściej po wozy bojowe i transportery opancerzone czy wręcz quady, buggy czy motocykle.
Analitycy tłumaczą, że to bardzo dobre wieści dla Sił Zbrojnych Ukrainy, ponieważ te maszyny można o wiele szybciej wyeliminować za pomocą dronów i zwiększyć przewagę nad wrogiem. I wygląda na to, że już niedługo sytuacja będzie dla Rosjan jeszcze trudniejsza, bo w sieci pojawiają się doniesienia sugerujące, że Włosi mogą wkrótce dostarczyć Ukrainie wyjątkowy prezent, a mianowicie "niszczyciel czołgów" B1 Centauro. Twitterowy kanał Clash Report, który dostarcza sprawdzonych informacji na temat aktualnie trwających konfliktów zbrojnych, opublikował zdjęcie jednego z takich pojazdów przygotowanego do wysyłki.
B1 Centauro. Co potrafi ta jednostka?
Prace nad wozem wsparcia ogniowego Centauro rozpoczęły się już w 1983 roku w celu zastąpienia przestarzałych czołgów M47 - pojazd kołowy gwarantować miał możliwość szybkiego przerzutu drogami, a uzbrojenie w postaci armaty gwintowanej kalibru 105 mm skuteczność bojową. B1 Centauro został przyjęty na uzbrojenie włoskiej armii w 1991 roku, a niedługo później sprzedany również do Hiszpanii, Jordanii i Omanu. Nawet Rosja i Stany Zjednoczone były zainteresowane jego zakupem (Moskwa ma za sobą testy w 2012 roku, ale IVECO - Oto Melara wycofała się z rozmów po wybuchu wojny w Donbasie), co jest chyba najlepszą rekomendacją dla tej jednostki.
To co takiego przyciągnęło ich uwagę? Podstawowa wersja B1 Centauro wyposażona jest w wysokoprężny turbodoładowany silnik IVECO VTCA V-6 o mocy 520 KM, który pozwala na poruszanie z maksymalną prędkością 105 km/h. Niszczyciel o wymiarach 7,85 m długości, 2,94 m szerokości i 2,73 m wysokości oraz wadze 25 000 kg wyposażony jest w zbiornik paliwa o pojemności 520 litrów, który pozwala na przejechanie 800 km. Jako wóz wsparcia ogniowego B1 Centauro obsługiwany jest przez 4-osobową załogę, która ma do dyspozycji 105 mm armatę bruzdową oraz dwa karabiny maszynowe 7,62 mm km MG 42/59 wspierane przez system kierowania ogniem TURMS (ang. Tank Universal Reconfigurable Modular System).
Rosja: B1 Centauro to najskuteczniejszy "niszczyciel czołgów"
Co ciekawe, nie jest to pierwszy raz, kiedy słyszymy o B1 Centauro w Ukrainie, bo doniesienia o pierwszych egzemplarzach pojawiły się już w maju 2023 roku. I chociaż ani Kijów, ani Rzym nie potwierdziły takiej dostawy, a tym bardziej liczby przekazanych jednostek (Włosi od początku wojny bardzo oszczędni wypowiadają się o swojej pomocy dla Sił Zbrojnych Ukrainy), to obecność "niszczyciela czołgów" na froncie odnotowała nawet Rosja.
Film potwierdzający obecność B1 Centauro odbił się szerokim echem w rosyjskojęzycznych mediach, które odnosiły się do sprzętu z dużym szacunkiem, nazywając go "jednym z najpotężniejszych pojazdów opancerzonych produkowanych we Włoszech" czy "jednym z najskuteczniejszych środków walki na duże odległości", przypominając, że włoska jednostka jest w stanie celnie atakować na odległość nawet 3000 m. Podobnego zdaniem są też zachodni eksperci, jak Nicholas Drummond, były oficera brytyjskiej armii i analityk specjalizujący się w wojnie lądowej:
Jeśli okaże się tak skuteczny, jak sądzimy, już niebawem zobaczymy kolejne pojazdy z napędem 8x8 wyposażone w działa większego kalibru.