Zwycięzcy Eurowizji sprzedali kryształowy mikrofon. Kupią dla Ukrainy drony PD-2
Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji odbywał się w cieniu wojny w Ukrainie, co miało również wpływ na jego rozstrzygnięcie, a teraz jak się okazuje przyczyni się jeszcze do wzmocnienia ukraińskiej armii. W jaki sposób?
Zdaniem wielu osób tegoroczna edycja Eurowizji została rozstrzygnięta, zanim się w ogóle rozpoczęła - Rosjanie na skutek inwazji zostali wykluczeni z konkursu, a większość głosów powędrowała solidarnie w stronę reprezentantów Ukrainy. W ten sposób pamiątkową kryształową statuetkę w kształcie mikrofonu odebrał został zespół Kalush Orchestra, a kolejna edycja Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się w Ukrainie i choć w kraju wciąż trwa wojna, to prezydent Wołodymyr Zełenski zadeklarował, że tak właśnie będzie.
Zwycięzcy szybko zaczęli szukać sposobu, by wykorzystać swoją wygraną w słusznym celu - już ze sceny apelowali o pomoc Ukrainie i żołnierzom odciętym w Azowstalu, ryzykując tym samym dyskwalifikację z konkursu. A że Eurowizja nie przewiduje nagrody pieniężnej, to pojawił się pomysł sprzedaży kryształowego mikrofonu i spożytkowania zebranych pieniędzy na pomoc Ukrainie. Jak powiedzieli, tak zrobili - pamiątkowa nagroda trafiła na aukcję zorganizowaną na Facebooku, gdzie została sprzedana za 900 tys. dolarów, czyli ponad 3,8 mln złotych.