Mapy Google dostały duże zmiany wizualne. Nie wszystkim się to podoba
Mapy Google w ostatnich dniach przeszły spore zmiany. Dotyczą one przede wszystkim interfejsu graficznego użytkownika, gdzie pojawiły się nowe kolory. Modyfikacje są różnie odbierane. Jednym się podobają, a innym nie. Głos w tej sprawie zabrała jedna z byłych projektantek aplikacji Mapy Google i nie ma o tym dobrego zdania.
Kilkanaście tygodni temu informowaliśmy, że Mapy Google dostaną dosyć duże zmiany wizualne związane z interfejsem graficznym użytkownika. Wtedy zostały one udostępnione dla wybrańców i odbyło się to w ramach zawężonego programu pilotażowego. Teraz są wprowadzane u wszystkich użytkowników i istnieje duże prawdopodobieństwo, że również macie do nich dostęp.
Mapy Google mają nowe kolory
Kilka dni temu Google zaczęło wprowadzać do aplikacji Mapy nowe zmiany wizualne na szeroką skalę. To, co rzuca się na pierwszy rzut oka, to nowe kolory. Zmodyfikowano kolorystykę wielu elementów oprogramowania i przypomina ona to, co znamy z Apple Maps. Jak nietrudno się domyślić, nie wszystkim przypadło to do gustu. Na liście takich osób jest jedna z byłych projektantek Map Google.
Elizabeth Laraki, bo o niej mowa, 15 lat temu pomagała w projektowaniu aplikacji Mapy Google, która to potem towarzyszyła nam w tej postaci przez spory czas. Twierdzi, że używa oprogramowania do dziś, ale wprowadzone ostatnio zmiany z pewnością nie przypadły jej do gustu.
Nie kocham tego. Wydają się zimniejsze, mniej dokładne i mniej ludzkie. Ale co ważniejsze, przegapili kluczową szansę na uproszczenie i skalowanie.
W kwestii chłodu z pewnością można jej przyznać rację. Nowy interfejs użytkownika z aplikacji Mapy Google rzeczywiście jest zimniejszy. Wcześniejsza kolorystyka miała bardziej ciepłe barwy i ostatnia zmiana dla sporej części osób z pewnością może być dużym minusem.
Zmiany w ogniu krytyki, ale są też plusy
Laraki zauważa, że dzięki nowej kolorystyce drogi na mapach są lepiej widoczne. Jednak już w przypadku wody i parków/otwartych przestrzeni barwy mieszają się ze sobą. Pomijając kolorystykę w aplikacji nie udało się oczyścić interfejsu ze zbędnych elementów. Była projektantka zauważa, że na mapy nakłada się obecnie bardzo dużo dodatków (pole wyszukiwarki, pastylki ze skrótami, karta podglądu czy pasek nawigacji) i to wprowadza zamieszanie. Laraki dodała, że chętnie zobaczyłaby wskaźniki korzystania z tych opcji przez użytkowników.