Problemów finansowych HTC ciąg dalszy
HTC ogłosił właśnie wyniki finansowe za listopad. Jak można się było tego spodziewać, są one rozczarowujące.
W minionym miesiącu Tajwańczycy osiągnęli przychód na poziomie 522 mln dol. Co prawda w stosunku do października jest to wzrost o 3,2 proc., ale już względem analogicznego okresu ubiegłego roku to wynik aż o 27,1 proc. niższy.
HTC pochwalił się także wynikami finansowymi za pierwsze 11 miesięcy 2013 roku. Przez ten czas firma uzyskała 6,5 mld przychodu, co także jest 28,6 proc. spadkiem względem roku ubiegłego.
Przez cały czwarty kwartał tajwański producent zamierza sprzedać 5,2 mln smartfonów, czyli o 16,2 proc. mniej niż w trzecim kwartale. Oczekuje się zatem, że grudniowe wyniki sprzedaży będą marne mimo zbliżającego się szału świątecznych zakupów.
Zdaniem HTC malejące udziały na rynku amerykańskim i europejskim to efekt tego, że jedynym interesującym produktem, który ostatnio się na nich pojawił, jest One max, czyli de facto jedno z najdroższych urządzeń koncernu. Tymczasem nie od dziś wiadomo, że kiepskie wyniki sprzedaży to efekt m.in. zaniedbania średniej i niższej półki cenowej.
Mówi się, że szansą na wyciągnięcie Tajwańczyków z kryzysu jest nadchodzący flagowiec skrywający się pod kodową nazwą M8. Z drugiej strony rok temu dokładnie to samo mówiono o modelu One, a co z tego wyszło, wiemy wszyscy.
Miron Nurski