Rynek smartfonów nadal rośnie, ale wolniej niż przypuszczano

Według kwartalnego raportu IDC Worldwide Mobile Phone Tracker, opublikowanego pod koniec zeszłego miesiąca, światowy rynek smartfonów w 2015 roku będzie nadal rósł, lecz wolniej niż pierwotnie zakładano. IDC musiało obniżyć swoje pierwotne prognozy z poziomu 11,3 proc. do 10,4 proc. wzrostu.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneAFP

Spowolnienie rynku chińskiego i Indie rosną w siłę

Zgodnie z przewidywaniami analityków International Data Corporation (IDC), w 2015 roku na rynek trafi łącznie 1,44 mld sztuk smartfonów, co oznacza o milion sztuk mniej niż pierwotnie zakładano. Źródłem zmian w prognozach jest sytuacja na rynku chińskim, gdzie odnotowuje się znaczne wyhamowanie wzrostu sprzedaży - z 19,7 proc. w 2014 roku, do poziomu 1,2 proc. w roku bieżącym.

- Rynek chiński mocno zwolnił, a ponadto zaszły realne zmiany w rankingach sprzedaży - liderami są marki chińskie, które sprzedają często telefony w modelu bezpośrednim do użytkownika końcowego, pomijając zupełnie tradycyjny łańcuch logistyczny (producent, dystrybutor, sklepy detaliczne). W Chinach nie radzą sobie także globalni liderzy. Nasycenie rynku i odmienny model sprzedaży powodują, że czołowi gracze z wielkimi budżetami marketingowymi po pierwsze przegrywają wojnę cenową w niskiej i średniej półce, a po drugie zarabiają zaledwie centy na poszczególnych aparatach. Jest to więc prognostyk dużych zmian w strategiach rynkowych, które będą miały także odzwierciedlenie w innych krajach. Mimo spadku tempa wzrostu rynku w tym roku, myślę że w 2016 będzie ponowne odbicie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że rosnącymi rynkami, podobnie jak kiedyś Chiny, są Indie, Indonezja czy Brazylia. - komentuje Szymon Winciorek, Business Development Manager ASUS Polska

Mimo przewidzianego spowolnienia, IDC prognozuje iż Chiny nadal będą największym rynkiem w latach 2014-2019, odnotowując jednocześnie spadek udziału globalnie z 32,3 proc. do 23,1 proc.. Uwaga producentów powoli zwraca się ku Indiom, które dzięki wysokiemu popytowi i niskim kosztom produkcji, wydają się niezwykle obiecujące.

Kupujemy rozważniej na rynku detalicznym

- Co ciekawe, coraz częściej przy zakupie smartfona decydujemy się na zakup na rynku detalicznym, preferując tę drogę nad zakup u operatora. Bacznie przyglądamy się specyfikacjom urządzeń, chętniej sięgając po tańsze, oferujące możliwości zbliżone do tzw. flagowców. Systematycznie spada udział sprzedaży subsydiowanej z taryfą u operatorów. Rynek detaliczny ma obecnie dynamikę wzrostu na poziomie 62 proc. rocznie, operatorzy tylko 31 proc.. Także udział sprzedaży z rynku detalicznego w rynku smartfonów ciągle rośnie i wynosi obecnie 40 proc. całości sprzedaży. - dodaje Szymon Winciorek.

Z danych firmy ASUS ponadto wynika, że najchętniej sięgamy po smartfony z półki cenowej 100 euro i tańsze (27 proc. udziału rynku detalicznym), między 100 a 125 euro (15 proc. udziału) oraz poniżej 200 euro (14 proc.). Dopiero na czwartym miejscu znajdują się smartfony droższe niż 400 euro.

Te same dane wskazują jednocześnie na rosnącą popularność urządzeń o przekątnej ekranu między 5 a 5,4 cala. Od początku 2015 roku niemal dwukrotnie wrósł ich udział w ogólnej sprzedaży, wypierając z pierwszego miejsca smartfony z ekranami mieszczącymi się w przedziale 4,5 - 5 cali. Tym samym zarysowuje się rosnące zapotrzebowanie na większe przekątne, przy czym należy zaznaczyć, że udział w rynku urządzeń powyżej 5,4 cala jest póki co znikomy. Analitycy IDC przewidują, iż zapotrzebowanie na smartfony z ekranami od 5,5 do 6 cali wzrośnie, docelowo osiągając poziom 71 proc. ogółu wytwarzanych urządzeń w 2019 roku.

INTERIA.PL/informacje prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas