Xiaomi może mieć problemy. UOKiK wszedł do siedziby firmy
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował, że zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające w sprawie możliwej zmowy cenowej przy sprzedaży produktów firmy Xiaomi. Urzędnicy w asyście Policji weszli do siedziby firmy oraz dystrybutorów sprzętu.
Xiaomi jest jednym z popularniejszych producentów sprzętu na rynku. Jak się okazało, kupujący sprzęty: Mi, Redmi, Redmi Note i POCO mogli być skazani na z góry określone, niekonkurencyjne ceny elektroniki użytkowej, sprzętu RTV i AGD i produktów inteligentnych, jak przekazał w komunikacie UOKiK.
Otrzymaliśmy informacje, że ceny sprzętu Xiaomi: Mi, Redmi, Redmi Note i POCO mogą być ustalane w wyniku niedozwolonego porozumienia. Wszcząłem w tej sprawie postępowanie wyjaśniające i zleciłem przeszukania w siedzibach trzech podmiotów. Zebraliśmy obszerny materiał dowodowy, który obecnie analizujemy.
UOKiK wszedł do siedziby trzech podmiotów. Na razie brak zarzutów
Postępowanie jest na razie na wczesnym etapie. Odbyło się przeszukanie w siedzibach Xiaomi Polska oraz dwóch dystrybutorów sprzętu tej firmy. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów, postępowanie prowadzone jest w sprawie. Dopiero jeśli zebrane materiały potwierdzą stawiane zarzuty, Prezes Urzędu rozpocznie postępowanie antymonopolowe i postawi konkretne zarzuty.
Zmowa cenowa może okazać się firmy bardzo dotkliwa. Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję przedsiębiorstwo może dostać karę finansową w wysokości 10 proc. obrotu. Z kolei na menadżerów odpowiedzialnych za zawarcie zmowy może zostać nałożona kara w wysokości do 2 mln zł. Czy tak drakońskich kar można uniknąć?
Okazuje się, że tak. Pozwala na to program łagodzenia kar (leniency), który daje szansę na obniżenie kary, a nawet jej całkowite jej uniknięcie. Trzeba z własnej inicjatywy ujawnić UOKiK swój udział w zmowie, przedstawić odpowiednie informacji i dowody oraz współpracować z UOKiK w sposób podobny do "świadka koronnego".
Chińska firma na dobre zadomowiła się na rynku
Xiaomi to chińskie przedsiębiorstwo założone w 2010 roku specjalizujące się w produkcji smartfonów i innych przedmiotów elektroniki użytkowej. Niektórzy zwracają, że firma początkowo upodabniała się do Apple’a. Prezes firmy Lei Jun miał się nawet upodabniać do wizerunku, jaki miał Steve Jobs, a także naśladując go w sposobie zapowiedzi nowych produktów, przez co przylgnęła do niego łatka "fałszywego Jobsa". Z czasem firma wyrobiła swoją markę i stała się znana na świecie, a smartfony Redmi Note 8 i Redmi Note 8 Pro znalazły się wśród 10 najpopularniejszych smartfonów w czwartym kwartale 2019 roku.
Ciekawostką jest, że wspomniana wyżej nazwa Mi pochodzi od pierwszego kanału sprzedaży firmy - bezpośrednio przez stronę internetową spółki, czyli mobile internet.
Źródło: UOKiK