Bezsenność w pełni. Jak Księżyc wpływa na cykl naszego snu?

Pełnia Księżyca zawsze fascynowała ludzi, którzy nadawali jej magicznych i mistycznych właściwości. Część ludowych przekonań i wierzeń, związanych z naszym naturalnym satelitą, została z nami do dziś. Jak choćby to, że podczas pełni niektórzy mają ponoć problemy ze snem. Okazuje się, że może być to zgodne z prawdą i nawet jest na to naukowe uzasadnienie.

Czy powszechne przekonanie o wpływie pełni Księżyca na sen jest prawdą?
Czy powszechne przekonanie o wpływie pełni Księżyca na sen jest prawdą?123RF/PICSEL

Od wieków ludzie obwiniali fazy Księżyca za nieszczęśliwe wypadki, katastrofy naturalne czy nawet zmiany nastroju. Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych i Argentyny twierdzą, że pełnia Księżyca faktycznie może wpłynąć na nasze życie, zaburzając cykl snu. Ich zdaniem w noce, kiedy nasz naturalny satelita wchodzi w tę fazę, zasypiamy później i generalnie śpimy krócej.

Ekipa badaczy związanych z Uniwersytetem w Waszyngtonie (mającym siedzibę w stanie Waszyngton, dokładnie w Seattle, nie w stolicy USA) zauważyli, że w okolicy końca miesiąca synodycznego, czyli pełnego cyklu Księżycowego trwającego 29,5 doby, wiele osób skarży się na problemy ze snem. Konkretnie na problem z zaśnięciem, co skutkuje krótszym czasem snu.

Prowadzący badania profesor biologii Horacio de la Iglesia zaobserwował te zmiany zarówno w dużych, zurbanizowanych ośrodkach, jak i na odludnej prowincji: od molocha jakim jest miasto Seattle po prowincjonalne społeczności północnej Argentyny.

De la Iglesia chciał wykluczyć wpływ urządzeń elektrycznych i stopnia zelektryfikowania danego ośrodka na fazy snu. Nie jest bowiem tajemnicą, że korzystanie z urządzeń takich jak komputery, telefony czy tablety obniża jakość snu. Istotnym była także eliminacja potencjalnego wpływu hałasu i źródeł sztucznego oświetlenia dużych miast. Ostatecznie prowadzący badania chciał uniknąć jałowych dyskusji na temat różnego rodzaju fal emitowanych przez sieci elektryczne.

Wiele osób skarży się na problemy z zaśnięciem podczas pełni
Wiele osób skarży się na problemy z zaśnięciem podczas pełni123RF/PICSEL

Udało się, ponieważ, jak wykazały obserwacje w różnych częściach obu Ameryk, miejsce zamieszkania nie robiło wielkiej żadnej różnicy. Naukowcy nie mają pojęcia, w jaki sposób, ale wygląda na to, że nasz naturalny rytm dobowy, zwany czasem zegarem biologicznym, jest zsynchronizowany z fazami cyklu lunarnego.

- Zauważyliśmy wyraźną modulację długości i jakości snu w dniach poprzedzających pełnię i w noc, kiedy Księżyc wchodził w tę fazę - tłumaczy biolog. - Wśród społeczności żyjących z dala od dużych miast ta korelacja jest nieco wyraźniejsza, ale badania na grupach z zaludnionych ośrodków w Argentynie i w stanie Waszyngton także wykazywały tę zależność.

Być może nasi przodkowie byli aktywni w jasne noce tak, by wykorzystać każdą chwilę, kiedy mogli coś zobaczyć
Leandro Casiraghi, Uniwersytet w Waszyngtonie

Badania polegały na monitorowaniu jakości snu wybranych osób za pomocą specjalnego urządzenia mocowanego na nadgarstku. Aby wyniki były jak najbardziej miarodajne, zespół naukowców dotarł nawet do przedstawicieli ludu Toba-Qom w argentyńskim rejonie Formosa.

Jedna z grup mieszkała w wiosce bez dostępu do elektryczności, druga miała go tylko w ograniczonym stopniu (jedno źródło światła w gospodarstwie domowym), a trzecia zamieszkiwała tereny miejskie. Do tego doszły grupy ze stanu Waszyngton.

Każda z badanych grup wykazała różnice w długości snu i godziną zaśnięcia pomiędzy dniami w okolicach pełni, a resztą dni miesiąca synodycznego. Badacze twierdzą, że w niektórych przypadkach krótszy sen obserwowano już tydzień przed pełnią.

Naukowcy podejrzewają oczywiście, że ma to związek z intensywnością światła, jakie emituje Księżyc w pełni (czy dokładnie odbija promienie słoneczne, bo sam z siebie niczego nie emituje). Nasz organizm może być zwyczajnie "oszukany" i reagować na naturalne światło pobudzeniem - tak jak robi to w ciągu dnia.

- Bardzo możliwe, że to, co obserwujemy, to pozostałość po zdolności organizmu ludzkiego do czerpania korzyści z naturalnego światła - mówi członek zespołu badawczego, Leandro Casiraghi. - Być może nasi przodkowie byli aktywni w jasne noce tak, by wykorzystać każdą chwilę, kiedy mogli coś zobaczyć.

- Teraz mamy sztuczne źródła światła, zaburzające ten miesięczny cykl, na końcu którego organizm ludzki był naturalnie przystosowany do krótszego snu i dłuższej aktywności - tłumaczy z kolei profesor de la Iglesia. - Znane jest zjawisko light pollution, czyli zanieczyszczenia naszej przestrzeni światłem, które nie wpływa dobrze na jakość naszego snu. Niemniej, jak widać, nadal pozostało nam to przyzwyczajenie z dawnych czasów. Stąd wiele osób może skarżyć się na problemy z zaśnięciem podczas pełni Księżyca.

Kiedy mówię Interia, myślę Pogoda INTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas