Był czas, że niemal wyginęliśmy! Całą populację utrzymywało tylko 1300 osób

Nowe badanie opublikowane w magazynie Science sugeruje, że pierwsi przodkowie człowieka byli bliscy wyginięcia w wyniku poważnego wąskiego gardła ewolucyjnego. Jakieś 800 tys. lat temu liczebność osobników rozrodczych spadła do zaledwie 1300 osób!

Nowe badanie opublikowane w magazynie Science sugeruje, że pierwsi przodkowie człowieka byli bliscy wyginięcia w wyniku poważnego wąskiego gardła ewolucyjnego. Jakieś 800 tys. lat temu liczebność osobników rozrodczych spadła do zaledwie 1300 osób!
Było blisko! Ludzkość przez ponad 100 tys. lat była na skraju wyginięcia /123RF/PICSEL

Naukowcy opublikowali właśnie nowe badanie, które może zmienić nasze rozumienie wczesnej historii ludzkości. Nowatorska metoda rzuciła światło na niemal katastrofalne wydarzenie, które prawie przekreśliło szanse dla ludzkości - wykorzystując najnowocześniejszą technikę zwaną FitCoal (szybki proces koalescencji w nieskończenie krótkim czasie) i sekwencje genomowe współczesnego człowieka (zespół wziął pod uwagę sekwencje 3154 żyjących obecnie osób z 10 populacji afrykańskich i 40 spoza Afryki), badacze odsłonili rozdział naszej historii, który od dawna intrygował społeczność naukową. 

Reklama

Naukowcy: Mieliśmy szczęście, że przeżyliśmy

Analizując różne wersje genów w populacji, można bowiem określić datę pojawienia się określonych genów po raz pierwszy - im więcej czasu minęło, tym większa szansa na pojawienie się różnych wariantów genu. Szacując częstotliwość pojawiania się genów w czasie, naukowcy mogą uzyskać wgląd w to, jak populacje naszych przodków rosły i zmniejszały się w czasie. Na tej podstawie udało się oszacować, że na okres ok. 117 tys. lat (między 930 a 813 tys. lat temu) całkowita populacja naszych przodków spadła do ok. 1280 osobników rozrodczych.

Wystarczy jedno złe wydarzenie i już cię nie ma

Naukowcy uważają, że do powstania tak wąskiego gardła, które było bliskie zniszczenia naszej linii przodków, mogło doprowadzić ekstremalne wydarzenie klimatyczne, jak zlodowacenia. Te spowodowały we wspomnianym okresie zmiany temperatury (znaczny spadek) i poważne susze w Afryce i Eurazji, a do tego doprowadziły do wyginięcia wielu gatunków, którymi wcześniej żywił się człowiek. 

Jeśli zaś chodzi o naszych przodków, szacuje się, że w tym burzliwym czasie mogło zostać zniszczone aż 65,85 proc. istniejącej różnorodności genetycznej. Co jednak ciekawe, ich zdaniem te egzystencjalne naciski mogły spowodować pojawienie się nowego gatunku, Homo heidelbergensis, który według niektórych jest wspólnym przodkiem współczesnego człowieka i naszych kuzynów, neandertalczyków i denisowian: 

I podobnego zdania jest prof. Chris Stringer, zarządzający Muzeum Historii Naturalnej w Londynie, który nie był zaangażowany w badania. Uważa on, że "To niezwykle długi okres. To niezwykłe, że w ogóle przez to przebrnęliśmy. W przypadku populacji tej wielkości wystarczy jedno złe wydarzenie klimatyczne, epidemia, erupcja wulkanu i już cię nie ma".

Co więcej, nowe badanie wyjaśnia zdaniem naukowców stosunkowo pusty okres w zapisie kopalnym, przypadający na okres między 900 a 600 tys. lat temu, chociaż mamy większą liczbę dowodów kopalnych zarówno z okresu poprzedzającego, jak i następującego po tym oknie czasowym. Mówiąc krótko, niewiele brakowało!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ludzkość | wyginięcie | cywilizacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama