Cło na rosyjski gaz i ropę będzie lepsze niż embargo, przekonują naukowcy
Cła nakładane na import surowców energetycznych z Rosji mogłyby zadziałać lepiej niż całkowite embargo. Przekonują o tym naukowcy na łamach prestiżowych “Nature" i “Science".
Rosja jest największym eksporterem paliw kopalnych (węgla, ropy i gazu) na świecie. Z ich sprzedaży pochodzi większość wpływów do rosyjskiego budżetu. Od początku agresji Rosji na Ukrainę wzrosły one dwukrotnie - spadła sprzedaż, ale wzrosły ceny surowców na światowych rynkach. To zasila rosyjski budżet kwotą miliarda dolarów dziennie.
Największym nabywcą rosyjskich surowców są kraje Unii Europejskiej. Do nich trafia 75 proc. rosyjskiego gazu i 50 proc. rosyjskiej ropy. Z jednej strony Europa chciałby móc przestać finansować rosyjską agresję na Ukrainę. Z drugiej strony z Rosji pochodzi 45 proc. gazu i 25 proc. ropy wykorzystywanych w Europie. Wiele krajów Unii jest niemal całkiem uzależnionych od rosyjskiej ropy, gazu lub obydwu jednocześnie.
Jednak i dla Rosji nie jest to wygodna sytuacja. Jeśli Unia Europejska nałoży embargo na rosyjskie surowce, Rosja ich szybko nie sprzeda. Ropa i gaz są transportowane w znakomitej większości rurociągami. Ich budowa trwa lata - czasem nawet dekadę. Z ekonomicznego punktu widzenia podaż nie jest elastyczna.
Naukowcy na łamach “Science" piszą, że to wygodna sytuacja dla Europy. Przy braku elastyczności podaży, rozwiązaniem są cła nakładane na import rosyjskich surowców. To zmniejszyłoby przychody Rosji z ich sprzedaży, ale nie zatrzymało dostaw. Rosja nie miałaby jak na takie cła odpowiedzieć. Łatwiej też byłoby krajom Unii uzgodnić takie cła niż całkowity zakaz importu.
Na ewentualną odpowiedź Rosji na cła Europa może się przygotować
Zaletą ceł jest to, że mogą być elastycznie i strategicznie zmieniane w zależności od dynamiki konfliktu, dodają badacze. To cenne narzędzie w czasie odchodzenia od rosyjskiej ropy i gazu, komentują. Można od nich odchodzić stopniowo i pozbawić Rosję wpływów do budżetu.
W “Nature" naukowcy z kolei piszą o tym, co Europa może zrobić, żeby ograniczyć ewentualne posunięcia Rosji w przypadku odpowiedzi na cła. Po pierwsze stworzyć kartel krajów, które uzgodnią minimalne ceny (lub maksymalną marżę) na rosyjski gaz i ropę. Po drugie zapewnić inne źródła dostaw paliw. Po trzecie kwoty zaoszczędzone na zakupie rosyjskich surowców przelewać na specjalny rachunek, z którego finansowana będzie odbudowa Ukrainy po zakończeniu wojny.