Coraz więcej przypadków ptasiej grypy H5N1. Czy wirus zagraża ludziom?

W Stanach Zjednoczonych i Kanadzie odnotowuje się coraz więcej przypadków H5N1, wysoce zjadliwego szczepu wirusa ptasiej grypy. Eksperci ostrzegają, że patogen szybko może stać się globalnym problemem - już teraz wywołał ogniska zachorowań w Azji, Afryce i Europie, powodując miliony zgonów drobiu oraz dzikiego ptactwa.

H5N1 to szczep wirusa ptasiej grypy, powstały z mutacji podstawowego wirusa ptasiej grypy typu A. Patogen jest przenoszony przez żywe ptactwo - choroba wywołana przez H5N1 jest często śmiertelna. Pierwsze oznaki ptasiej grypy typu H5N1 zaobserwowano w Azji w 1997 r.

Symbol H5N1 odnosi się do tego, że materiał genetyczny wirusa kodują białka: hemaglutynina typu piątego i neuraminidaza typu pierwszego. W "Science" pojawiła się praca, która rozkłada na czynniki pierwsze mechanizmy, które doprowadziły do wybuchu epidemii H5N1 i konsekwencje rozprzestrzeniania się patogenu.

Reklama

- Trwająca w latach 2021-2022 fala ptasiej grypy H5N1 jest bezprecedensowa pod względem szybkiego rozprzestrzeniania się i niezwykle wysokiej częstotliwości występowania ognisk u drobiu i dzikiego ptactwa, a także stanowi ciągłe potencjalne zagrożenie dla ludzi - czytamy w pracy.

Warto zaznaczyć, że wirusy wysoce zjadliwej grypy ptaków rozprzestrzeniają się na świecie od 2020 r. - najczęściej w dużych placówkach produkcji drobiu, choć mogą je przenosić także dzikie ptaki wędrowne. Tylko jedna linia H5N1 jest odpowiedzialna za najnowszą falę zakażeń, które zidentyfikowano w całej Eurazji, Afryce i Ameryce Północnej.

Czy H5N1 zagraża ludziom?

W styczniu w Wielkiej Brytanii, a w USA w kwietniu odnotowano pierwsze przypadki zarażenia wirusem ptasiej grypy H5N1 u ludzi. Patogen ten jest znany od lat i regularnie występuje u ptactwa, ale na ten moment słabo przenosi się między ludźmi. Trzeba jednak pamiętać, że śmiertelność z powodu H5N1 wynosi ok. 50 proc.

Na ten moment nie ma zagrożenia epidemicznego u ludzi, chociaż sytuacja musi być pod kontrolą. Potwierdza to  prof. Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, który napisał na Twitterze, że do tej pory na świecie odnotowano łącznie mniej niż 1000 przypadków infekcji H5N1 u ludzi.

Epidemia wirusa ma wpływ na produkcję drobiu - tylko w 2020 i 2021 r. ok. 15 mln zwierząt zostało wybitych lub padło z powodu infekcji. Dalsze mutacje wirusa mogą zwiększyć jego zdolność do przenoszenia się między ludźmi. Dlatego właśnie międzynarodowe organizacje zdrowotne i rolnicze muszą poważnie traktować każde ognisko ptasiej grypy. Dlatego właśnie konieczny jest nadzór nad dzikim ptactwem i drobiem oraz na styku człowiek-drób. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ptasia grypa | Wirusy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy