"Cudowny materiał" będzie ratował życie na polu bitwy. Błyskawicznie zamyka rany

Kiedy żołnierze zostają ranni w walce, opanowanie krwawienia jest jednym z najważniejszych środków ratujących życie, tyle że szybki dostęp do medyków nie jest najczęściej możliwy - to właśnie ten problem rozwiązywać ma innowacyjny hydrożel naukowców Terasaki Institute. 

Kiedy żołnierze zostają ranni w walce, opanowanie krwawienia jest jednym z najważniejszych środków ratujących życie, tyle że szybki dostęp do medyków nie jest najczęściej możliwy - to właśnie ten problem rozwiązywać ma innowacyjny hydrożel naukowców Terasaki Institute. 
Ten cudowny materiał ma szansę zwiększyć przeżywalność na polu bitwy /123RF/PICSEL

Hydrożele, czyli łańcuchy molekuł, które mogą magazynować znaczne ilości wody, są czymś w rodzaju współczesnego cudownego materiału. Eksperymenty wykazały, że mogą pełnić funkcję pancerza, wyciągać wodę pitną z powietrza, działać jako powłoki okienne, które utrzymują chłód w budynkach, a także znaleźć zastosowanie medyczne, np. podczas wypełniania uszkodzonych dysków kręgowych, uszczelniania nacięć w układzie pokarmowym, tworzenia implantów mózgowych czy antybakteryjnego opatrywania ran.

Wystarczy ciepło ciała, aby ten hydrożel zasklepił ranę

Jednak zdaniem naukowców z Tarasaki Institute w Los Angeles, hydrożelowe bandaże nie były dotąd w stanie zapewnić "szybkiego, wrażliwego na temperaturę leczenia krwotoku w kontrolowany sposób", dlatego właśnie ich rozwiązanie - będące połączeniem koagulantu krwi z wrażliwym na temperaturę polimerem zwanym poli(N-izopropyloakrylamidem) - jest przełomowe. Badacze przeprowadzili z jego wykorzystaniem dwa eksperymenty, w jednym z nich symulowali przepływ krwi za pomocą szeregu strzykawek i rurek utrzymywanych w temperaturze ludzkiej krwi w ciele, a w innym nacięli wątroby myszy, aby spowodować krwawienie.

Reklama

W obu przypadkach hydrożel stał się ciałem stałym po zetknięciu z raną, rzeczywistą lub symulowaną i był bardzo skuteczny w powstrzymywaniu wypływu krwi. Co więcej, żel można było łatwo usunąć za pomocą zimnej soli fizjologicznej, która nie powodowała wznowienia krwawienia.

Jak przekonują badacze, rozwiązanie to idealnie powinno więc sprawdzać się m.in. na polu bitwy, gdzie może ocalić życie żołnierzy czekających na profesjonalną pomoc. 

Bo jak pokazują statystyki z lat 2001-2011, aż 87.3 proc. zgonów na polu walki nastąpiła zanim żołnierze zostali przetransportowani do placówki medycznej i z powodu obrażeń, które można było wyleczyć. Niestety aż 90 proc. tej grupy zmarła na skutek krwotoku, który zaprezentowany właśnie żel będzie mógł zatamować, znacznie zwiększając przeżywalność. Co więcej, jak podkreśla zespół Tarasaki Institute, nowy materiał spełnia wymagania kontroli krwotoków na polu bitwy, którymi są: 

  • szybka i odpowiednia hemostaza w szerokim zakresie urazów i ran,
  • trwała hemostaza przez kilka godzin w sytuacjach opóźnionej ewakuacji,
  • łatwe usuwanie bez pozostawiania śladów w urazie lub ranie,
  • gotowy do użycia i łatwy do podania przez laika bez przeszkolenia lub bez niego, 
  • łatwy w produkcji i sterylizacji przy niskich kosztach,
  • łatwe przechowywanie z przedłużoną stabilnością nawet w ekstremalnych warunkach klimatycznych
  • dobra biokompatybilność bez skutków ubocznych.

Naukowcy nie zamykają się jednak tylko na wojskowe zastosowania i przekonują, że z żelu będzie można korzystać także w przypadku codziennych urazów, jak choćby mocno krwawiące skaleczenia. Co więcej, ich zdaniem można go jeszcze wzbogacić lekami i innymi materiałami, żeby poprawić proces gojenia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: hydrożel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama