Elon Musk: Ludzie wylądują na Marsie za 5-10 lat
Jednym z głównych celów ludzkości jest przygotowanie i realizacja załogowej misji na Marsa. Kluczową rolę w tym planie odgrywa firma SpaceX. W niedawnym wywiadzie Elon Musk potwierdził, że w "najgorszym wypadku" ludzie za 10 lat postawią stopę na Czerwonej Planecie.
Elon Musk wypowiedział się ponownie o planach dotyczących załogowej misji na Marsa w rozmowie do podcastu Lexa Fridmana. Gospodarz poprosił Muska o oszacowanie, ile czasu zajmie dotarcie na Czerwoną Planetę. Odpowiedź była stanowcza, ale i optymistyczna.
- W najlepszym przypadku dotrzemy na Marsa za pięć lat, a w najgorszym za 10 - powiedział Elon Musk.
Na czym opierają się szacunki Muska? Przede wszystkim na pracach związanych z rozwojem statku Starship, który zabierze ludzi na Czerwoną Planetę. Cały czas pojawiają się mniejsze i większe problemy natury technicznej, bo "Starship jest najbardziej złożoną i zaawansowaną rakietą, jaka kiedykolwiek została zbudowana".
- Fundamentalnym elementem optymalizacji Starship jest minimalizacja kosztu tony ładunku wyniesionego na orbitę i ostatecznie tony ładunku wysłanej na powierzchnię Marsa. Istnieje pewna wartość, po osiągnięciu której możemy myśleć o stworzeniu samowystarczalnego miasta na Marsie. Na ten moment nikt nie mógłby tam polecieć nawet za bilion dolarów - żadna kwota nie wystarczyłaby na opłacenie biletu na Marsa - dodał Musk.
Kiedy zbudujemy marsjańskie miasto?
Zdaniem Muska, budowa marsjańskiego miasta może być kluczowa w kontekście przetrwania ludzkości. Twierdzi on, że Ziemia stanie się "zbyt gorąca dla życia" w ciągu ok. 500 mln lat, ale powinniśmy zacząć martwić się tym już teraz - tak na wszelki wypadek. Trzeba działać, bo nie mamy pewności, jak zmieni się Ziemia za 100 czy 200 lat.
Trzeba pamiętać, że firma SpaceX boryka się w ostatnim czasie z poważnymi problemami finansowymi związanymi z silnikami Raptor (napędzającymi Starship). Musk napisał jakiś czas temu na Twitterze, że sytuacja jest znacznie gorsza, niż pierwotnie się wydawało, a firma "stoi w obliczu autentycznego ryzyka bankructwa".
Musk wierzy, że terraformowanie, czyli przygotowanie Marsa do kolonizacji poprzez zbombardowania jego pokryw lodowych w celu wywołania ocieplenia planety, jest kluczowe dla zadomowienia się tam.
- Na początku życie w szklanych kopułach. Ostatecznie terraformowanie planety, aby podtrzymać życie i zapewnić funkcjonowanie jak na Ziemi. Terraformowanie będzie zbyt powolne, aby zostało zakończone za naszego życia. Możemy jednak założyć tam bazę ludzką jeszcze za naszego życia. Przynajmniej przyszła cywilizacja kosmiczna - odkrywając nasze ruiny - będzie pod wrażeniem, że ludzie dotarli tak daleko - podsumował Musk.
Zgodnie z planem NASA, załogowa misja na Marsa nie odbędzie się wcześniej niż w 2033 r., choć bardziej realnym terminem są lata 40. obecnego wieku.