Gigantyczna chmura pyłu i przysypane domy. Erupcja wulkanu na Filipinach
We wtorek na Filipinach po raz kolejny doszło do erupcji wulkanu Kanlaon. Chmura pyłów osiągnęła wysokość niemal 5 kilometrów, zaś materiał piroklastyczny został wyrzucony na odległość kilkuset metrów od krateru. Jak wyglądała erupcja i dlaczego na Filipinach ta aktywność nie powinna nas dziwić?

Erupcja wulkanu Kanlaon miała miejsce we wtorek o godzinie 2:55 czasu lokalnego. Nie była długa, trwała zaledwie pięć minut, jak poinformował Filipiński Instytut Wulkanologii i Sejsmologii (PHIVOLC). Chmura pyłu osiągnęła 4,5 kilometra, wyrzucony został materiał piroklastyczny, a pył wulkaniczny pokrył domy w dziewięciu wioskach.
Gdzie jest Kanlaon i dlaczego wybucha?
Kanlaon jest aktywnym stratowulkanem, czyli wulkanem, z którego naprzemiennie wydostaje się lawa i materiał piroklastyczny. Wznosi się na wysokość 2465 m n.p.m., choć niektóre źródła podają niższą wartość - 2435 m. Masyw wulkanu usiany jest stożkami piroklastycznymi i wygasłymi kraterami, które ciągną się w kierunku północno-północno-zachodnim. Tuż pod szczytem, od jego północnej strony, znajduje się aktywny krater Lugud. Jeszcze dalej na północ leży kaldera Margaja o wymiarach 2 na 0,8 km, w której okresowo pojawia się niewielkie jezioro kraterowe. Całkowita powierzchnia wulkanu szacowana jest na 24 557,60 hektarów (czyli 245,58 km kw).
Kanlaon jest najwyższą górą na wyspie Negros na Filipinach - czwartej co do wielkości i trzeciej pod względem liczby ludności wyspie w tym kraju. Jest też w pierwszej 50 największych wulkanów świata, plasując się na 42 pozycji. Na jego stokach znajdują się trzy gorące źródła: Mambukal od strony północno-zachodniej, a także Bucalan i Bungol. W pobliżu położone są również inne masywy wulkaniczne, takie jak Mount Silay i Mount Mandalagan - oba położone na północ od Kanlaonu.

Kanlaon to najbardziej aktywny wulkan w regionie Visayas
Od 1819 roku zanotowano ponad 40 erupcji. Większość z nich miała charakter freatyczny - były to erupcje niewielkie lub umiarkowane, które powodowały opady popiołu w najbliższej okolicy. Jednym z wyjątków była erupcja z 1902 roku, która została sklasyfikowana jako erupcja strombolijska - wyrzucała rozżarzone żużle, lapille, bomby wulkaniczne i gazy.
Nie ma dotąd dowodów na to, że Kanlaon wywołał większe erupcje pliniańskie (najniebezpieczniejszy rodzaj erupcji wulkanu powodujący największe szkody. Podczas takiego wybuchu wulkan może wyrzucić w powietrze 2/3 swojej objętości).
Co więcej, historia jego aktywności nie została dotąd dokładnie udokumentowana, a jego wiek wciąż nie został precyzyjnie ustalony. Wulkan jest jednak stale monitorowany przez Filipiński Instytut Wulkanologii i Sejsmologii (PHIVOLCS), agencję rządową odpowiedzialną za obserwację wulkanów i trzęsień ziemi. Mimo to, w przeciwieństwie do takich wulkanów jak Mayon czy Pinatubo, Kanlaon nie doczekał się jeszcze szczegółowych badań naukowych.

Filipiny to miejsce narażone na aktywność wulkaniczną
Ziemia nie jest twardą kulą. Składa się płyt kontynentalnych, które cały czas przemieszczają się z różną prędkością. W niektórych miejscach procesy wewnętrzne doprowadzają do rozrywania się litosfery i utworzenia tzw. ryftu, czyli podłużnego pęknięcia w skorupie ziemskiej. Magma wydostaje się na powierzchnię, tworząc nowe skały. Taka strefa ryftu biegnie przez środek Oceanu Atlantyckiego, przez co Europa i Afryka oddalają się od Ameryk
Na Oceanie Spokojnym, gdzie położone są Filipiny, występuje tzw. strefa subdukcji, czyli obszar gdzie cięższa płyta oceaniczna wchodzi pod lżejszą - kontynentalną.To właśnie w strefach subdukcji występują dobrze wszystkim znane rowy oceaniczne, na czele z Rowem Mariańskim, który ma głębokość około 11 tys. m. Cały obszar nazywany Pacyficznym pierścieniem ognia biegnie wzdłuż wybrzeży Pacyfiku - rozciąga się od Oceanii, wzdłuż wschodniego wybrzeża Azji, Aleutów na północy i zachodniego wybrzeża obu Ameryk. Jego długość wynosi około 40 tys. km, czyli tyle, co... równik.

Jest tu ponad 450 wulkanów i ma miejsce ponad 90 proc. wszystkich trzęsień ziemi. W związku z silnymi wstrząsami mogą się tworzyć fale tsunami, powodując ogromne zniszczenia.

Zachwycają i przerażają. Internet obiegły zdjęcia erupcji Kanlaon
Po erupcji internet obiegły z jednej strony straszne, z drugiej - zachwycające swoim majestatem zdjęcia erupcji wulkanicznej Kanlaon.
Patrząc na nie, nie powinno nas dziwić, że nazwa oznacza "miejsce Laona" - bóstwa ziejącego ogniem czczonego głównie na Wyspach Visayas, a zwłaszcza Negros. Liczne opowieści ukazują wulkan jako boginię Lalahon, żeńskiego ducha ziejącego ogniem, który przynosi dobre żniwa, gdy jest zadowolony, ale wysyła szarańczę, aby zniszczyła plony, gdy jest rozgniewany. Inne opisują Laona jako najwyższego męskiego boga Visayan. W tradycjach Bicolano Laon jest łączony z Górą Kanlaon, znaną jako męski bóg ognia i mocy wulkanicznej, przynoszący zniszczenie, gdy jest rozgniewany. Imię "Laon" oznacza również "starożytny", pokazując znaczenie bóstwa we wczesnych filipińskich wierzeniach.