Gołoledź paraliżuje Polskę. Jak powstaje i jak sobie z nią radzić?

Zima to czas, gdy jako ludzie napotykamy się niekiedy z szeregiem trudności. Niskie temperatury powodują, że konieczne jest włączenie ogrzewania, jakość powietrza w polskich miastach nie zachwyca, a warunki na drogach skutecznie utrudniają podróżowanie samochodem. Pojawić się może również zjawisko gołoledzi, stanowiące niekiedy spore zagrożenie nawet dla pieszych. Czym w takim razie jest gołoledź i jak powstaje na naszych ulicach?

Gołoledź na ulicach polskich miast. Jak powstaje?
Gołoledź na ulicach polskich miast. Jak powstaje?Wojciech Olkusnik/East NewsEast News

Co to jest gołoledź i jak powstaje?

Gołoledź to cienki, lodowy osad znajdujący się na powierzchniach np. dróg czy chodników, który powstaje podczas opadów deszczu lub mżawki na powierzchnie o ujemnej temperaturze. Idealne warunki do powstawania gołoledzi występują wtedy, gdy opady przychodzą po okresie mrozu i suchej pogody. Gołoledź powstaje relatywnie szybko, bardzo często zaskakując kierowców i pieszych z rana, gdy wszyscy wyruszają do pracy, szkół czy sklepów.

Zjawisko gołoledzi można zaobserwować nie tylko na chodniku czy drodze asfaltowej, ale również na powierzchni samochodów, metalowych barierkach i wielu innych. Chociaż zamarznięta warstwa jest dość cienka, nadal powoduje spore zagrożenie zarówno poślizgnięcia się, jak i utraty panowania nad autem lub wydłużoną drogą hamowania pojazdu.

Na gołoledź mówi się też inaczej, np. szklanka — to z uwagi na osadzającą się cienką warstwę lodu, przypominającą taflę szkła. W języku angielskim natomiast stosowany jest termin Black Ice. W tym wypadku nazwa ma uzasadnienie w wyglądzie asfaltu. Gołoledź jest przezroczysta i nie zwraca na siebie uwagi, a całość drogi zachowuje czarny kolor.

Gołoledź powoduje problemy

Niebezpieczne zjawisko gołoledzi skutecznie utrudnia codzienne funkcjonowanie miast. Dla przykładu mnóstwo problemów w związku z gołoledzią pojawił się w Białymstoku. Z powodu „szklanki” do odwołania zawieszono funkcjonowanie komunikacji miejskiej, zawieszone zostały również zajęcia w szkołach. Utrudnienia na kierowców czekały również w wielu innych miejscach w Polsce.

Nieciekawie wygląda również sytuacja na ulicach, gdzie mimo wszystko poruszają się samochody. Kierowcy muszą liczyć na skuteczne działanie pługopiaskarek, które posypują ulice i chodniki solą. To jednak nie rozwiązuje całego problemu gołoledzi. W samym tylko Białymstoku od godziny 4 nad ranę działa aż 47 maszyn posypujących ulice.

Jak jeździć samochodem w czasie gołoledzi?

O ile na drogach zawsze należy zachowywać szczególną ostrożność, tak gołoledź na ulicach powoduje naprawdę ekstremalne warunki. W takiej sytuacji trzeba przede wszystkim zachowywać odpowiednią odległość między naszym autem a pojazdem jadącym z przodu. Droga hamowania może się znacząco wydłużyć, a niewielki odstęp zakończy się zderzeniem.

Hamowanie w czasie gołoledzi również jest bardzo istotne. Poza redukcją prędkości należy pamiętać, aby hamować silnikiem naszego pojazdu, czyli poprzez redukcję biegów. Zmniejszona przyczepność to jednak nie tylko dłuższa droga hamowania, ale również ryzyko utraty kontroli nad pojazdem i wpadnięcia w poślizg. W takiej sytuacji trzeba zwrócić kierownicę w tę stronę, w którą ucieka tył naszego auta.

Stracił obie ręce w wypadku. Pobił rekord Guinnessa autem wyścigowym Interia.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas