Koniec kultury przemocy?

Przekonuje o tym Steven Pinker, socjolog z Harvard University. Jego zdaniem żyjemy w wyjątkowo spokojnych czasach. A wynika to z tego, że w każdym stuleciem coraz mniej jest agresji i przemocy.

Stosunek do zabijania jest ambiwalentny - brzydzymy się zabijać, ale sprawia nam to przyjemność
Stosunek do zabijania jest ambiwalentny - brzydzymy się zabijać, ale sprawia nam to przyjemność© Panthermedia

Dokładne analizy

- Jeśli ktoś w to nie wierzy - tak jak ja - może sobie przypomnieć co było wcześniej. W Anglii - twierdzi Pinker - od XIV w. liczba zabójstw spadła od 30 do 100 razy. I podobnie było w innych krajach europejskich: we Włoszech, Niemczech Szwajcarii i Holandii. Bo wcześniej zabójstwa jeszcze zdarzały się znacznie częściej. W czasach prehistorycznych było 500 zgonów z tego powodu na 100 tys. ludności. Z kolei w czasach średniowiecza było ich już tylko 50-100 na 100 tys. mieszkańców.

Wszystko dzięki rozwojowi

Czerpiemy korzyści z krzywy

Odraza do przelewania krwi

- Nasz stosunek do zabijania jest ambiwalentny - z jednej strony do zabijania innych ludzi żywimy naturalny wstręt, ale z drugiej może nam to sprawiać przyjemność. Obie te postawy są głęboko zakorzenione w naturze ludzkiej i nie sposób ich usunąć - podsumowuje prof. Smith.

INTERIA.PL/PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas