Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba zatankowany i gotowy do startu

​Warty 10 miliardów dolarów, Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST), jest w pełni zatankowany i gotowy do startu. Misja zacznie się już 22 grudnia.

W ramach przygotowań do startu misji, ekipy naziemne pomyślnie przeprowadziły etap tankowania Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Paliwo to będzie wykorzystywane do sterowania nim podczas misji kosmicznej.

JWST został wyposażony w 12 pędników rakietowych, wykorzystujących paliwo hydrazynowe lub specjalną mieszankę paliwa hydrazynowego i utleniacza pod postacią tetratlenku diazotu. Aby przeprowadzić bezpieczne tankowanie, Webb został przetransportowany do ośrodku przygotowania ładunku Ariane w europejskim kosmodromie w Gujanie Francuskiej. Procedura rozpoczęła się 25 listopada i trwała 10 dni.

Najnowocześniejszy kosmiczny teleskop, zbudowany przez firmę Northrop Grumman, został wypełniony 168 kg paliwa hydrazynowego i 133 kg tetratlenku diazotu.  Zarówno paliwo, jak i utleniacz, zostaną wykorzystane w dużych "zapłonach" i zostaną wykorzystane do wprowadzenia teleskopu na orbitę L2. Natomiast sama hydrazyna będzie używana do małych "zapłonów" - minimalnych korekt lotu pod kątem. 

System tankowania paliwa został oficjalnie odłączony 3 grudnia, a następnie przeprowadzono inspekcje, które zakończyły się 11 grudnia.

Kolejnym etapem będzie przeniesienie JWST do budynku montażu końcowego i umieszczenie teleskopu na szczycie rakiety. Rakieta wraz z ładunkiem zostanie przetransportowana na stanowisko startowe dwa dni przed planowanym startem. Wszystko wskazuje na to, że najbardziej zaawansowany i wyczekiwany instrument astronomiczny zostanie w końcu wyniesiony na orbitę.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba | teleskop | Kosmos
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy