Lekarze obawiają się globalnego niedoboru helu. Co z rezonansem magnetycznym?

Chociaż hel jest drugim - zaraz po wodorze - najbardziej rozpowszechnionym pierwiastkiem we wszechświecie, to na naszej planecie występuje w śladowych ilościach, a co gorsze wiele wskazuje na to, że wyczerpaliśmy już większość jego zapasów. A skutki jego braku będą dużo bardziej dotkliwe niż tylko brak balonów urodzinowych...

Kończą się zapasy helu, zaczęło się racjonowanie. Co z MRI?
Kończą się zapasy helu, zaczęło się racjonowanie. Co z MRI?123RF/PICSEL

Napełniamy nim balony, wykorzystujemy w części elektroniki, a także stosujemy do chłodzenia magnesów nadprzewodzących w skanerach do obrazowania metodą rezonansu magnetycznego (MRI) - mówiąc krótko, obecność helu bierzemy za pewnik, tymczasem wyczerpaliśmy już większość zapasów tego praktycznie nieodnawialnego pierwiastka (powstaje w wyniku rozpadu radioaktywnego, który zajmuje tysiące lat) i stoimy u progu naprawdę poważnych problemów z tym związanych.

Kończy się hel, lekarze alarmują

Hel już coraz trudniej kupić, a jego cena rośnie, a to dopiero początek - rosyjski zakład przeróbki gazu Amur padł w tym roku ofiarą dwóch pożarów, co w połączeniu z wojną w Ukrainie i ograniczeniami handlowymi stawia nas w bardzo trudnej sytuacji. Jak informuje CNBC, dostawcy zaczęli nawet racjonować gaz i redukować ilości sprzedawane "niepriorytetowym klientom", aby zabezpieczyć większość dla przemysłu medycznego.

Hel stał się poważnym problemem, zwłaszcza w obecnej sytuacji geopolitycznej
komentuje profesor radiologii Mahadedevappa Mahesh z John Hopkins School of Medicine.

Lekarze obawiają się, że globalny niedobór helu pozbawi pacjentów dostępu do jednego z najlepszych narzędzi diagnostycznych, czyli rezonansu magnetycznego (MRI). Ten daje lekarzom bardzo szczegółowy wgląd w to, co dzieje się w naszym organizmie, pozwalając wykryć wszystkie nieprawidłowości i zmiany chorobowe kości i organów wewnętrznych, od wewnętrznego krwawienia po nowotwory.

Jednak praca rezonansu magnetycznego wymaga chłodzenia magnesów nadprzewodzących do ekstremalnie niskich temperatur, które właśnie hel jest w stanie zapewnić - niestety mówimy tu o bardzo dużych ilościach helu, czyli 2 tys. litrów na urządzenie, które trzeba uzupełniać co ok. 3-4 lata. Do tej pory szpitale nie musiały się tym mocno przejmować, ale obecnie wiele wskazuje na to, że i tak drogie badanie stanie się jeszcze droższe, a docelowo nawet niedostępne. Jest jednak nadzieja, a mianowicie... eksploracja Księżyca, bo grunt naszego satelity najpewniej kryje znacznie ilości helu, ale do tego etapu jeszcze daleka droga.

Zaćmienie Słońca. Fascynujący spektakl przyrody AFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas