Miał być bezpieczny, a jest "potencjalnie rakotwórczy". Co z tym aspartamem?

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) chce uznać popularny słodzik za potencjalnie rakotwórczy. To posunięcie zapewne wywoła poważny spór między przemysłem spożywczym a organami regulacyjnymi.

Aspartam ponownie na cenzurowanym. Co z tego wyniknie?
Aspartam ponownie na cenzurowanym. Co z tego wyniknie?123RF/PICSEL

Miał być bezpieczny, a jak jest naprawdę?

Aspartam to sztuczny słodzik niesacharydowy, który jest 200 razy słodszy niż sacharoza i stosuje się go bardzo powszechnie jako substytut cukru w żywności i napojach, w tym popularnych napojach Coca-Cola i Fanta typu zero czy gumach do żucia.

I choć od lat jest powszechnie stosowany i uchodzi za najlepiej przebadany słodzik, to teraz oddział badań nad rakiem WHO stwierdził, że substancja jest "prawdopodobnie rakotwórcza dla ludzi". Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) ogłosiła na czerwcowym spotkaniu przeglądowym, że ta ocena opiera się na 1300 badaniach:

Opinia IARC, sfinalizowana na początku tego miesiąca po spotkaniu zewnętrznych ekspertów grupy, ma na celu ocenę, czy coś stanowi potencjalne zagrożenie, czy nie, na podstawie wszystkich opublikowanych dowodów
poinformowała agencja Reuters.

Warto tu przypomnieć, że w 1981 roku Wspólny Komitet Ekspertów FAO/WHO ds. Dodatków do Żywności (JECFA) orzekł, że aspartam może być niebezpieczny do spożycia przez ludzi, ale tylko jeśli wykraczamy poza dzienne limity.

A są one bardzo wysokie i na przykład osoba dorosła ważąca 60 kg musiałaby wypijać około 12 do 36 puszek dietetycznego napoju dziennie, aby być narażona na ryzyko zachorowania na raka.

Napoje słodzone słodzikami potencjalnie rakotwórcze. WHO bada sprawę
Napoje słodzone słodzikami potencjalnie rakotwórcze. WHO bada sprawę123RF/PICSEL

Badania naukowe nad aspartamem

Reuters dodaje, że szacunki te zostały uwzględnione przez krajowe organy regulacyjne, w tym w Stanach Zjednoczonych i Europie, jednak IARC chce chyba ustalić własne - niemniej nie podało jeszcze, jaka dawka aspartamu dziennie jest bezpieczna dla człowieka.

I wygląda na to, że najnowsza opinia IARC po raz kolejny podzieli ekspertów, podobnie jak to było ze spożywaniem czerwonego mięsa i korzystaniem z telefonów komórkowych. Swoje zaniepokojenie tą decyzją wkrótce po jej ogłoszeniu wydało m.in. Międzynarodowe Stowarzyszenie Producentów Substancji Słodzących (ISA), w skład którego - co warto odnotować - wchodzi wiele znanych firm produkujących napoje, w tym Coca-Cola i Pepsico.

IARC nie jest organem zajmującym się bezpieczeństwem żywności, a ich ocena aspartamu nie jest naukowo kompleksowa i opiera się w dużej mierze na szeroko zdyskredytowanych badaniach
powiedziała Reuterowi sekretarz generalna ISA, Frances Hunt-Wood.

Stosowanie sztucznych substancji słodzących w produktach spożywczych i związane z nimi zagrożenia dla zdrowia były przedmiotem wielu badań w ostatnich latach. W 2022 roku badanie obserwacyjne przeprowadzone na 100 tys. osób we Francji wykazało, że osoby, które spożywały duże dawki sztucznych słodzików (w tym aspartamu) w produktach spożywczych, miały nieco zwiększone ryzyko zachorowania na raka.

Z badania przeprowadzonego na szczurach w 2000 roku przez Instytut Ramazzini we Włoszech wynika zaś, że aspartam był związany z niektórymi nowotworami u myszy i szczurów.

Jednak zdaniem wielu specjalistów, żadne z tych badań nie było w stanie dostarczyć rozstrzygających dowodów na to, że spożywanie aspartamu zwiększa ryzyko raka u ludzi. Jeśli aspartam zostanie zidentyfikowany jako czynnik rakotwórczy, będzie to miało znaczący wpływ na firmy spożywcze, które szeroko wykorzystują ten słodzik. Być może będą musiały zmodyfikować swoje produkty, co zawsze jest kłopotliwe, kiedy konsumenci przyzwyczają się już do smaku.

"Wydarzenia": ORP Tadeusz Kościuszko zacumował w Gdyni po półrocznych ćwiczeniach NATOPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas